środa, 3 stycznia 2018

Od Reker'a cd. Ruslan

W pierwszej chwili miałem temu przeklętemu ruskowi strzelić w łeb i zakończyć to jego całe przesłuchiwanie, ale coś mnie od tego jakby odganiało. Chociaż celowałem mu prosto w serce by nie miał szans na przeżycie, w mojej głowie była powtarzana wciąż jedna myśl... A mianowicie "nie rób tego" już dawno takiego czegoś nie miałem, ale najwidoczniej jeśli pojawiło mi się to na nowo musiałem podążyć według tej wskazówki.
- Siadaj na dupie i ani się rusz - warknąłem ciągnąć go za kark w stronę kąta gdzie przykułem go kajdankami do rury - Jak się kurwa poruszysz o milimetr to stracisz życie tu i teraz - fuknąłem kierując się z powrotem ku wyjściu. W moim umyśle zaczynał się powoli układać pewien plan. Skoro to rusek to musi lubić pić prawda? Wiele razy słyszałem od swojego ojczyma o ludziach pochodzących w Rosji... Jednak zapamiętałem o nich tylko kilka słów, a mianowicie: lubią pić i są pierdolnięci. Jak na razie po części zaczyna się zgadzać ta druga część więc i wypróbujmy tą pierwszą! Nawet się nie obejrzałem, a już stałem blisko Eliasa, który zauważył mnie niemal od razu.
- Co tam młody? - zapytał z uśmieszkiem wypuszczając na świat dym pochodzący od papierosa.
- Daj mi najlepsze alko jakie masz - wypaliłem od razu po wypowiedzeniu przez niego ostatniego słowa. Przez to wszystko nawet zapomniałem o truchle leżącym w miejscu gdzie dane mi jest przesłuchiwać tamtego wariata. W sumie... Mikael był strasznym chujem... Zabił wielu niewinnych ludzi, w tym dzieci więc skurwielowi się należało. Co jak co, ale w naszym obozie takie wybryki nie ujdą nikomu na sucho więc prędzej czy później spotkałaby go kara, która zakończyłaby się podobnie.
- Chlać ci się zachciało? - skrzywił się bardzo patrząc na mnie z niezadowoleniem - Jesteś na służbie przecież... - dodał jeszcze spoglądając przez okno, które miał za swoimi plecami.
- To nie dla mnie! Przecież wiesz, że łapie następnego dnia od razu kaca - burknąłem krzyżując ręce na piersi.
- To dla kogo? - dociekał próbując wycisnąć ze mnie jak najwięcej informacji. Cóż pewnie chciał zostawić to dla samego siebie by później móc wypić w swoim pokoju wraz z kumplami, którym zapewne to obiecał.
- Dla tego ruska, którego przesłuchuję - wyjaśniłem mu szybko - Lubią chlać, jak go upiję to da mi informacje - rzekłem nieco ciszej wprost do jego ucha by nikt tego nie usłyszał.
- No dobra... Dla dobra obozu - westchnął sięgając do szafki. Butelki nie były w oryginalnych opakowaniach, co mi osobiście nie przeszkadzało w żadnym stopniu! Najważniejsze by tamtego typa nieźle sponiewierało. Podziękowałem natychmiastowo Eliasowi za ten wspaniały dar, po czym wróciłem z ulgą do Ruslana, który próbował wyrwać rurę ze ściany, lecz na szczęście była zbyt dobrze przyspawana by mógł się ruszyć.
- No proszę... Wreszcie wróciłeś - odezwał się jasnowłosy spoglądając na mnie z idiotycznym zacieszem w oczach.
- Wiem, że tęskniłeś - uśmiechnąłem się wrednie odpinając mu kajdanki. Jedni stwierdzą, że zrobiłem głupotę, ale jakoś przecież musiałem go schlać... Może i też mi trochę zaufa? No nie wiem... Dałem mu szybko do łapy flaszkę oraz zamknąłem drzwi na klucz. Nie dało się ich ruszyć... Były tak cholernie ciężkie i dobrze zbudowane, że ktoś musiał być tytanem, żeby to ruszyć - No co się tak patrzysz? - westchnąłem widząc jego dezorientacje - Pij jak ci się chce - dodałem jeszcze zapalając papierosa.

<Ruslan? Wiem zwaliłam :c Nie miałam pomysłu :c Reker nie pije xd Nie lubi xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz