piątek, 26 stycznia 2018

Od Reker'a cd. Kiary

Kiedy tamta trójka gejów rozmawiała z taką radością o gwałcie na moim młodszym bracie moje ciśnienie coraz bardziej rosło w górę. Miałem ochotę rzucić się im do gardeł już teraz, ale wiedziałem, że takie zagranie będzie dużym błędem. Zabicie ich od tak nie załagodziłoby mojej żądzy zemsty, a poza tym gdyby mi któryś uciekł to z pewnością nigdy bym już tchórza nie złapał. Jak was złapię to wypatroszę was jak zwierzynę łowną - pomyślałem patrząc z nienawiścią w stronę trzech mężczyzn, którzy oddalili się w głąb magazynu. Do pozostałej dwójki nic nie miałem... Byli "czyści" gdyż zganili nieco tamtych za ich cholerne zachowanie, ale mogli to zrobić nico bardziej brutalnie. Jak można zrobić to niewinnemu dziecku, które jest niczemu winne, że się tam znalazło?! On chciał tylko popatrzeć... Dowiedzieć się więcej... Nie od dziś przecież wiadomo, że synowie zawsze chcą być praktycznie tacy sami jak ojcowie czy ich starsi bracia. Mając świadomość, iż już nic tu po nas, cichaczem zaczęliśmy poruszać się w kierunku gdzie polazła tamta trójka. Było to dość trudne zadanie, ale wiedziałem, że z pewnością nam się uda. Manewrując niczym szpieg między cieniami wraz z Kiarą byliśmy coraz bliżej tamtych dziadów, którzy gadali między sobą z ogromna fascynacją... Kias jak mnie teraz zdradzisz to pożegnaj się z jajami - przeszło mi przez myśl mając świadomość, że ten ciorny typ może gdzieś się tutaj wałęsać. Widząc, iż grupka tych skurwieli się zatrzymuje moje mięśnie odruchowo się spięły. Miałem już ochotę się na nich rzucać, ale powstrzymała mnie przed tym moja żona, która wciągnęła mnie wgłąb cienia przykładając palec początkowo do ust bym był cicho, a następnie wskazała tamtych zwyrodnialców, którzy rozglądali się na boki by upewnić się czy nikt ich nie szpieguje.
- To co? Zajmiemy się tymi dzieciakami? - uśmiechnął się pierwszy opierając o puste pudła na żywność czy tam broń.
- Jasne... Jeszcze poczują się niedopieszczeni - odpowiedział ze śmiechem mu drugi wpatrując się w jedno z górnych pudeł, które nieco różniło się od pozostałych.
- To ruszcie dupy a nie - westchnął trzeci biorąc sprawy w swoje ręce. Szybko ściągnął wyróżniające się pudło, które nie było wcale takie małe i odsunął wieko - Patrzcie jak gówniaki się cieszą - dodał oblizując ohydnie usta po czym wyciągnął za kark dwóch ośmioletnich chłopców, którzy z przerażenia zaczęli płakać oraz bardzo się kulić.
- Ucisz te bachory, bo zaraz tamci przyjdą i się wyda - prychnął pierwszy wtykając młodemu brunetowi szmatkę do ust - Zaraz zobaczymy jak się czujecie - zaśmiał się ściągając małemu szybko spodnie, ale zanim zdążyłem zareagował pedofil wsadził mu dwa palce w tyłek - Ojć... Nie zagoiło się... Jaka szkoda - uśmiechnął się drwiąco a ja już nie wytrzymałem.

<Kiara? :3 Trzeba pomóc szybko :c>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz