wtorek, 3 października 2017

Od Tamary cd. Reker'a

Nie miałam pojęcia co się działo i co tu jest grane... Najpierw gościu nas ratuje, później ciemność, później lądujemy na torturach, później on znowu robi wejście smoka i znowu mam mroczki przed oczami. Widziałam że do nas szybko podszedł, lecz słabo kontaktowałam ze światem żywych. Czułam się jakbym była uwięziona w jakimś świecie pomiędzy wymiarami. Wszystko widziałam w zwolnionym tempie i obraz mi się co po chwilę rozmazywał albo przesuwał się to w lewo, to w prawo jakbym była jakaś pijana.
Czułam że nagle więzy mnie puszczają, lecz zamiast ulgi, poczułam przypływającą falę bólu, gdyż krew bardziej zaczęła docierać do niedotlenionych miejsc i ja jakby ożywiać, lecz był to straszny ból. Skurcz, za skurczem. Moje mięśnie wariowały, tak samo jak oddech. Z ran zaczęło lecieć dwa razy więcej krwi. Zdechnę tu i tak - pomyślałam sobie i wtedy prawie upadłam twarzą na beton, lecz w ostatniej chwili ten typ mnie złapał i uchronił przed tym.
Nie miałam w ogóle pojęcia co im tu wszystkim tak odpierdala. To w końcu chcą nas torturować i wyciągnąć z nas cenne informacje, których i tak byśmy im nie powiedzieli swoją drogą, czy nas ratować? O huj tu chodzi ja się pytam?! Wiem brzydko, ale po prostu łeb mnie od tego wszystkiego zbyt boli. Głowa mi pulsowała a w uszach słyszałam przeraźliwe dzwonienie.
Zupełnie jakbym dostałą granatem hukowym. Poczułam jak ten typ przerzucił mnie sobie przez ramię tak, jak i mojego brata, co mi się nie spodobało, bo ból głowy jeszcze bardziej się nasilił.
- Puść mnie Ty dryblasie tępy - warknęłam jakoś słabo na niego, lecz to było wszystko. Nie miałam już więcej siły na walkę. Moje mięśnie były słabe. Ja byłam słaba... W końcu ponownie opanowała mnie ciemność i straciłam przytomność.
********************
Zaczęłam słyszeć czyjąś rozmowę więc powoli zaczynałam się coraz bardziej rozbudzać. Dziwnie się czułam. Czułam coś miękkiego, ale i zarazem coś jakby mnie przyduszało. Nie wiedząc co się dzieje, w końcu jakoś otworzyłam ledwie oczy, a ostre światło zaraz mnie zaatakowało. No... W sensie moje biedne oczy, które i tak bolały jak samo jak łeb.
- Ja pierdolę zatłukę tego co dawał tu to światło - warknęłam i otworzyłam nieco bardziej oczy.
- Taka sama jak braciszek - stwierdził obcy mi głos, przez co zaczęłam rozglądać się wkurzonym nie nienawistnym głosem w obiekt tego hałasu, a tym ktoś był jakiś doktorek.
- W Edwarda się kurwa nie baw ćwoku cholerny - warknęłam zdając sobie sprawę że jestem związana.
- Szarpanie Ci nic nie da od razu mówię - rzekł znudzony, a ja zaczęłam nieco potrząsać głową, zupełnie jakbym chciała gdzieś przepędzić ten nieznośny ból głowy. Kiedy już myślałam ze gorzej być nie może, nagle jak niczym pierdolony hrabia wszedł sobie ten typ co wpakował nas w ten cały szajs! Oboje z bratem posłaliśmy mu wnerwione spojrzenia czym się w ogóle nie przejął, a ja nagle poczułam że ktoś majstruje przy mojej ręce, co mi się nie spodobało, bo nie lubię zastrzyków i mam do nich uraz po wieży, co Edward i reszta medycznego u nas wiedziała, lecz to były Trupy nie Śmierć...
Szybko się obróciłam mimo bólu i rozrywającego na strzępy bólu głowy, po czym wgryzłam się w ciągu dosłownie sekundy w jego dłoń niczym rozwścieczony pitbul! Facet wydarł się w niebo głosy, a mi zaczęło się kręcić w głowie przez podany dożylnie płyn. Zawsze tak miałam gdy ktoś mi to robił znienacka.... Niestety takie wspomnienia, a nie inne i tego już raczej nigdy nie zmienię.
W końcu go puściłam, lecz z jego dłoni pociekło pełno krwi, która spływała mu z ręki jak z jakiegoś niewielkiego strumienia. Spojrzałam na niego zamglonym wzrokiem i znowu potrzepałam głową niczym pies by odpędzić od siebie kolejna utratę przytomności. Mężczyzna który wszedł, czyli ten pierdolony hrabia, przypatrywał mi się z uwagą, a przynajmniej takie odniosłam wrażenie i jakby się uśmiechał w duchu? Sama nie wiem ale tak odczułam i tyle.
- Cholera! Przynajmniej zgryzu nie muszę Ci sprawdzać - stwierdził, ciągle wymachując ręką w powietrzu jakby to miało mu w czymś pomóc.
- Nigdy więcej tak nie rób - warknęłam zła na niego, jakoś się w końcu otrząsając.

< Reker? ;3 Eric? ;3 brak pomysłu wybacz ;-; ona ma bardzo ostre ząbki xdd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz