poniedziałek, 2 października 2017

Od Kiary cd. Erica & Reker'a

Widząc minę wujka i jego strach westchnęłam ciężko w duchu. Owszem to nie było miłe co chciałam mu zrobić, bo dla faceta to bolesne no i nieco upokarzające ale co ja miałam niby innego zrobić? Mogłabym wezwać Edwarda ale znając życie to wujek jeszcze bardziej by się zmieszał... A może? W sumie to już sama nie wiem co robić by bardziej ulżyć mu w cierpieniach. Cewnikowanie to była by dobra rzecz bo by tak nie cierpiał a leki tutaj mało pomagają przeciwbólowe, bo po prostu nerki nawalają. Zamierzałam mu podać kolejną dawkę leków przeciwbólowych ale jak na razie musiałam przekonać wujka. Po co się męczyć i biegać co po chwilę do łazienki kiedy ledwoe chodzi a każdy krok to katusze? Eh.... Zawsze wszystko musi iść w życiu pod górę. Wujek nie zasłużył sobie na takie cierpienia! Nie on... Jest dla mnie jak ojciec ale taki prawdziwy, a nie taki co mój niestety biologiczny ojciec. Nienawidzę go i nigdy mu tego nie wybaczę co zrobił mnie, wujkowi, mojemu ukochanemu i jeszcze wielu innym ludziom. Podeszłam do wujka i pogłaskałam go po głowie przez co zobaczyłam jego rozpacz w oczach.
- Ciii.... Będzie dobrze wujek dasz radę! Jesteś silny bardzo i na pewno sobie teraz też dasz radę.... Nie jedno przeżyłeś w życiu! Dasz radę wierzę w Ciebie! Wiem że to dla Ciebie krępujące i wszystko ale inaczej będziesz cierpiał bardziej... Ja chcę Ci tylko pomóc.... - powiedziałam spokojnie głaszcząc go po głowie jak dziecko lecz wiedziałam że tego potrzebuje - Chyba że wolisz żeby to zrobił Edward skoro przy mnie się tak krępujesz - dodałam jeszcze.
- Nie! Tylko nie Edward! - rzekł od razu spanikowany.
- No dobrze... - westchnełam - To mam to zrobić? Naprawdę nie będziesz wtedy tak bardzo cierpiał a leki zaraz Ci podam więc będzie dobrze - powiedziałam znowu jakoś spokojnie.
- No dobrze... - powiedział w końcu ale wiedziałam że mu ciężko.
- Myśl tylko o tym że jestem lekarzem i że szybko pójdzie to nieco pomoże - rzekłam podając mu do wenflonu bardzo silne leki przeciwbólowe. Nie powiem... Nieco z nimi ryzykowałam bo podałam nieco większą dawkę niż powinnam ale też wiedziałam że ja czy wujek braliśmy zazwyczaj większe dawki leków przeciwbólowych gdy coś tam było kiedyś nie tak, więc powinno być wszystko dobrze, a ja chciałam mu tylko ulżyć w cierpieniach.
- Uhu... - odpowiedział mi tylko zdenerwowany.
- Nie bój się - rzekłam dodając mu nieco otuchy. No jakoś tam sam ściągnął spodnie a nad bokserkami nieco się wachał co rozumiałam doskonale no ale powiem szczerze tak... Nie jednego penisa już widziałam w życiu gdyż ostatnio wiele ludzi i nas w obozie przesadza z kawą i jest u nas ogromng problem z kamieniami nerkowymi więc trzwba ludzi cewnikować by tak nie cierpieli! Z resztą na mnie to wrażenia nie robiło bo no... Mam swojego męża i tyle! Dobra wracając do tematu, to w końcu zdjął te bokserki na leżąco bo gdyby to próbował zrobić na stojąco to nerki by mu chyba wysiadły albo by upadł na ziemię rozbijając łeb o podłogę, a tego bym nie chciała!
Jakoś założyłam mu ten cewnik najdelikatniej jak tylko potrafiłam, po czym przykryłam go ciepłą kołdrą. Do sali nikt nie miał wstępu, prócz mnie. Nawet szpiedzy mieli całkowity zakaz więc o tyle dobrze że wujek nie musiał się przejmować kolejnymi ludźmi czy tam upokorzeniem, że ktoś go zobaczy czy coś.
- Już! Byłeś dzielny - rzekłam tuląc go - Szybko z tego wyjdziesz spokojnie... Masz silny organizm, nic się nie martw - dodałam jeszcze próbując dodać mu otuchy, zwłaszcza iż widziałam że się popłakał przez co krajało mi się serce.

< Eric? :3 będzie dobrze wujaszku dasz radę! >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz