czwartek, 31 sierpnia 2017

Od Samanthy cd. Erica

Z każdą chwilą czułam się coraz gorzej i gorzej. Ból rozrywał moje ciało od wewnątrz i nie wiedziałam już co się ze mną dzieje. Nie mogłam oddychać i się dusiłam. Poczułam się tak jak wtedy, kiedy po opuszczeniu mojego pana uderzyła we mnie jego trucizna...
Tyle że teraz było to szybsze uderzenie. Znalazłam się po raz kolejny w pustce, lecz nawet tam czułam okropny ból. Nie wiedziałam dlaczego ktoś mi to robi... Coraz bardziej odechciewało mi się żyć i poznawać ten świat. Najpierw jestem prześladowana, zabierają mi naszyjnik mojej matki, jedyną pamiątkę po rodzinie, a teraz ktoś mi coś wstrzyknął.
Chciałam tylko normalnie żyć nic więcej.W końcu znowu trafiłam do ciała swojego konia, gdzie wcale lepiej nie było, więc znowu trafiłam do pustki. Działo się tak kilka razy, zupełnie jakby zupełnie dwa światy się ze sobą kłóciły i toczyły ze sobą jakąś dziwną wojnę. Później widziałam Erica, ale w sumie to było dla mnie dziwne, bo jakby stała obok niego i patrzyła na to wszystko jakby z ciała innego człowieka.
Nie za wiele rozumiałam ale Eric stał obok mnie i trzymał jakieś ustrojstwo w ręce. Był nadal ten sam szpieg co miał mnie pilnować i ten dziwny Edward. Rzeczy  osoby przeze mnie przenikały co było dla mnie dziwne, ale z racji tego iż nic ciekawego tu nie było wyszłam na zewnątrz, gdzie już nie było mojego konia, więc pobiegłam do stajni.
Kiedy oddalałam się od ciała, czułam dziwny dyskomfort i kłucie w sercu, lecz jakoś to zignorowałam i pobiegłam do stajni by znaleźć mojego Pegaza. Jak się kazało, leżał biedak w boksie, przykryty różnymi derkami, a przy nim czuwało trzech stajennych. Głaskali go po głowie i widziałam tez jakąś kroplówkę, którą mu podłączyli.
Pegaz nie mógł się podnieść, a w każdy oddech wkładał niesamowity wysiłek. jeden z chłopaków trzymał mu nieco głowę ku górze, by mu się lepiej nieco oddychało, ale na ich twarzach widziałam zmartwienie. Bałam się o Pegaza bardziej niż o siebie. Ja mogłam umrzeć ale niech on przeżyje! Zawsze ciężej pracował ode mnie. Z oczu poleciały mi łzy i miałam ochotę uciec daleko jak tylko się da. Później zobaczyłam Eric, który wszedł do boksu.

< Eric? ;3 jak tam? wiem słabe ;c >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz