piątek, 16 czerwca 2017

Od Reker'a cd. Kiary

Widząc starą bazę wojskową od razu wiedziałem, że zobaczymy tam coś ciekawego i tak jak sądziłem w ogóle się nie myliłem, bo już w pierwszym hangarze zobaczyliśmy dwa samoloty wielozadaniowe a dokładniej to F16! Boże, ale bym sobie polatał - pomyślałem oraz wszedłem do środka chwilkę później niż Kiarcia, która zaczęła wszystko dokładnie oglądać. Licencje pilota miałem, gdyż Michael zmusił mnie, żebym zrobił to jeszcze przed wojną... Cóż wszystko zdałem na bardzo wysokich wynikach więc chyba nie zapomniałem jak się lata takimi zabawkami! Nie zastanawiając się dłużej podszedłem do tego z numerami 4074 a korzystając z tego, że drabinka do kokpitu była jeszcze na swoim miejscu wlazłem sobie do odrzutowca gdzie panował nawet porządek!
- Reker co ty robisz? - zapytała z dołu Kiarcia przez co mój śmiech rozszedł się po tym miejscu.
- Przelecimy się? Jakby obóz miał coś takiego w swojej maszynerii to na pewno stalibyśmy się silniejsi! Tak wiem głośne to w cholerę, ale jakby mieć lądowisko trochę dalej od ratusza to zombie by poszły tam i zostały wybite przez dobrych żołnierzy - stwierdziłem zafascynowany, że znowu mogę siedzieć na miejscu pilota takiej maszyny!
- A licencje pan Blackfrey ma? - uśmiechnęła się do mnie chytrze.
- A ma, ma - zaśmiałem się - Gdzieś tam sobie jeszcze leży! A pani Blackfreyowa ma? - zapytałem zainteresowany.
- Też ma! - zaśmiała się i wskoczyła do drugiego F16 gdzie od razu wszystko posprawdzała.
- Mamy pełen bak paliwa! Normalnie w szoku jestem, że wszystko zachowało się w tak idealnym stanie - rzekłem do niej zakładając na siebie cały sprzęt, który będzie mi potrzebny w trakcie lotu.
- Ktoś musiał o to dbać - stwierdziła robiąc to samo co ja. Już po około 15 minutach wszystko posprawdzaliśmy no i wylecieliśmy  z hangarów na pas startowy gdzie te cudeńka szybko się rozpędziły! Kiedy wzbiliśmy się w powietrze zobaczyliśmy jak Derek i reszta patrzą na nas z szeroko otwartymi buziami z czego mi się chciało śmiać.
- Kiara! Reker! Lądujcie w tej chwili!!! - krzyczał przez krótkofalówki Derek.
- Derek nie marudź! przejmujesz na chwilę dowodzenie! - warknęła Kiara a ja się zaśmiałem.
- Derek my przeżyjemy spokojnie - mruknąłem skupiając się na trasie - No to gdzie lecimy pani pilot? - zaśmiałem się do ukochanej.

<Kiara? :3 Lecim! xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz