środa, 14 czerwca 2017

Od Reker'a cd. Kiary

Kiedy Kiarcia się wycofała zrozumiałem o co chodzi i chyba dzięki takiemu zabiegowi Ruvik poczuł się bezpieczniej, bo nie wyglądał już na takiego spiętego niż ostatnio. Popatrzył na mnie uważnie swoimi jasno niebieskimi oczami po czym oparł się plecami o futrynę drzwi.
- Coś się stało? - zapytał po chwili uważnie patrząc to na mnie to na moją kochaną żonę.
- Chcielibyśmy zobaczyć się z Timim - odpowiedziałem mu a on przekręcił głowę jak pies i nie wiedział o co nam może chodzić.
- Coś zrobił? - dopytywał zainteresowany na co zaprzeczyłem głową.
- My chcielibyśmy go adoptować - stwierdziłem a on westchnął cicho spoglądając w głąb swojego pokoju.
- No dobrze, siedzi na łóżku - powiadomił nas i gdy tylko otwarł drzwi szerzej poszedł gdzieś korytarzami co oznaczało, że czuł już się tutaj nieco bezpieczniej. Nie czekaliśmy długo tylko weszliśmy do pomieszczenia gdzie tak jak mówił Ruvik znajdował się Timi siedzący na łóżku. Bawił się on swoim misiem, którego musieli znaleźć w jednym z kartonów, które dostali na samym początku. Był to ładny widok, ale gdy tylko drzwi za nami się zamknęły przerwał swoją czynność i spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem.
- Gdzie Ruvik? - zapytał dziecięcym głosikiem widząc, że białowłosy za nami nie wszedł.
- Pewnie poszedł po obiad - odpowiedziała mu spokojnie Kiarcia, do której się uśmiechnąłem.
- Dlaczego przyszliście? - zadał drugie pytanie wracając do swojego pluszaka.
- Timi chcielibyśmy cię o coś zapytać - zacząłem podchodząc wraz z ukochaną trochę bliżej do chłopca, który nie wiedział co się dzieje, lecz był zainteresowany tą całą sytuacją.
- Chcemy zabrać cię do siebie i stać się twoimi rodzicami - wyjaśniła w końcu Kiarcia a ten aż otworzył buźkę z zaskoczenia i nie wiedział co ma właściwie powiedzieć. Kiedy jakoś skontaktował, że to nie jest żaden sen ścisnął bardziej misia w rączkach.
- Ale nie żartujecie? - zapytał dla pewności na co zaprzeczyliśmy ruchem głów.
- Chciałbyś? - rzekłem na co pokiwał twierdząco głową i przytulił się do Kiarusi, która była nieco bliżej Timiego niż ja. Muszę powiedzieć, że był to ładny widok dla oka jak i serca. No to mamy kolejnego synka - pomyślałem przymykając oczy.

<Kiara? :3 Co powiesz na myśliwce teraz? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz