środa, 14 czerwca 2017

Od Kiary cd. Reker'a

Szliśmy właśnie z Cameronkiem na obiadek i wiadomo jeszcze troszkę się bał, ale musiał się przyzwyczaić do innych ludzi. Cameronek trzymał się bardzo blisko nas, ale z zaciekawieniem oglądał nowe miejsca więc można by rzec e jest dobrze! Weszliśmy na stołówkę, gdzie synuś wystraszył się tylu nowych ludzi, więc Rekuś wziął go na ręce gdzie czuł się bezpiecznie i tak wtulony w niego zabraliśmy swoje racje żywnościowe i poszliśmy do pokoju. No fakt dziwne to było że tylu ludzi jest jeszcze o tej godzinie na stołówce, ale jak było widać również nie mieli czasu wcześniej przyjść gdyż byli po prostu czymś ważnym zajęci...
Dzisiaj na obiad mieliśmy spaghetti, czyli ulubione jedzenie synusia oraz nasze! Rajanek też jak mu się zrobiło z tego tak zwaną papkę, był zadowolony! Jedliśmy ze smakiem, a Cameronek już bardzo dobrze operował sztućcami. Kiedy zjedliśmy, później postanowiliśmy że w końcu pójdziemy po Timiego. Z Cameronkiem i Rajankiem został Dave, którego Cameronek już się tak nie bał. Szliśmy korytarzem spokojnym, aczkolwiek zdenerwowanym krokiem i kiedy stanęliśmy przed pokojem Ruvika, zapukaliśmy, a ja nieco się wycofałam, bo mógł mnie jeszcze nie do końca akceptować...Po chwili otworzył nam Ruvik, a ja nieco się wycofałam, gdyż Reker miał z nim lepszy kontakt, a ja zawsze sie przy nim czułam jakbym była jakimś katem albo potworem, bo bał się lekarzy.

< Reker? ;3 brak weny ;c >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz