poniedziałek, 12 czerwca 2017

Od Erica cd. Kiary

- To te dokumenty, o które prosiłeś - rzekł Mason wyskakując z cienia co przeraziło trochę Sebastiana i Alana, lecz nie mogłem się teraz przejmować takimi rzeczami gdy coś mogło zagrażać Kiarze i innym! Szybko zacząłem przeglądać papierki i jak od razu zauważyłem ktoś po prostu podrobił podpis Katriny! Nigdy byśmy takich rzeczy do listy misyjnej nie dali! A jak już to pojechałby tam większe grupy... - Kurwa - mruknąłem pod nosem patrząc ponownie na złotookiego - Wezwij tego Ra-ra-raula! Wiesz tego od Kiary! Musi mi w tym pomóc - stwierdziłem na co skinął głową i zniknął ponownie w ciemnościach. Pamiętałem jak w tedy pomógł nam w sprawie snajpera więc może i tutaj się przyda. Kazałem Sebastianowi i Alanowi odpocząć w pokoju do którego dałem im szybko klucze na co jakoś się zgodzili a ja zostałem sam... Nie czekałem długo co mnie ucieszyło, bo czekać nie cierpiałem, ale jak musiałem to to robiłem. Szybko wytłumaczyłem mężczyźnie o co chodzi na co skinął głową oraz rzekł się, że postara uwinąć się z tym jak najszybciej.
Przez cały ten czas patrzyłem się w okno wypatrując wracających żołnierzy i oczywiście Kiary, o którą chodziło mi najbardziej! Z każdą kroplą deszczu spływającą po szybie zacząłem się coraz bardziej denerwować a niepokój narastał. Po jakiś trzech godzinach usłyszałem jak ktoś naciska klamkę drzwi więc odwróciłem się na obrotowym fotelu wbijając wzrok w przybywającego gościa. Jak się okazało był to Raul, który chyba znalazł tego co podrobił dokumenty związane z misją na zachodnich granicach.
- I co tam masz? - zapytałem opierając się bardziej w fotelu, gdyż tak było mi najwygodniej.
- Dokumenty zostały podrobione przez niejakiego Rubena Verditto. Ma żonę i niedawno urodził mu się syn. Z tego co prześledziłem to dobry człowiek więc możliwe, że go zmusili, ale to tylko moje przypuszczenia - stwierdził na co chwilowo zamknąłem oczy.
- Zrozumiałem, dziękuję za twoje poświęcenie - rzekłem i rzuciłem mu czekoladę, którą w ostatniej chwili złapał i popatrzył na mnie zdziwiony - No co? Smacznego! A teraz wracaj do żony i syna - dodałem a on od razu wyszedł a ja podniosłem się dopiero po chwili by sprawdzić, w którym pokoju mieszka ten cały Ruben. Kiedy już wszystko wiedziałem ruszyłem szybik krokiem na odpowiednie piętro a z pukaniem się nawet nie trudziłem, bo wszedłem sobie jak do siebie na co mężczyzna się przeraził, gdyż chyba już wiedział o co mi chodzi - Czyżbyś już wiedział po co przyszedłem - warknąłem groźnie a ten zakrył twarz rękami.
- Proszę! Nie! Oni mnie zmusili! Mają moją żonę i dziecko! - mówił przerażony a ja oparłem się o ścianę.
- Kto? - spytałem marszcząc brwi.
- N-nie znam ich, a-ale mogę o-opisać - wydukał na co skinąłem głową uważnie się mu przyglądając.
- Mów - burknąłem a on zaczął szczegółowo opisywać jak wyglądają dwaj mężczyźni. Szpiegi chyba zrozumiały o kogo chodzi, bo szybko poznikali z pokoju a ja zacząłem czekać... Boże znowu ludzi straszę - westchnąłem w myślach patrząc na swoje paznokcie a już po chwili do pokoju została wprowadzona kobieta z dzieckiem - Nie ma za co... Następnym razem bardziej uważaj na ludzi - westchnąłem i od razu wyszedłem z pomieszczenia. Porywaczy wysłałem na tortury do najlepszych katów a sam wróciłem do nerwowego krążenia po gabinecie.
*****
Kiedy tylko powiedziano mi, że Kiara jest już na placu wybiegłem z ratusza jakby się paliło i już po niecałych 5 minutach stałem obok siostrzenicy, która nie mogła ustać na prawej nodze! Postrzał? Złamanie? Skaleczenie? - myślałem zdenerwowany.
- Kiruśka?! Co ci się stało?! Przepraszam... Nie siedziałem w papierkach i wyszło, że ktoś je podrobił, ale karę już dostali i tylko czekam aż dowiem się o zleceniodawcy - mówiłem przejęty.
- To nic wujek... - próbowała mnie spławić, ale ja bez wahania wziąłem ją na ręce i poszedłem szybkim krokiem na medyczny.
- Dziewczyno ty na tej nodze stanąć pewnie nie możesz! Musisz mieć zrobione prześwietlenie i nie mam, żadnych "ale" - stwierdziłem przyśpieszając jeszcze bardziej. Cholera jasna... To wszystko moja wina - pomyślałem przygryzając dolną wargę.

<Kiara? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz