Imię i nazwisko| Ruvik Morgan
Ksywka| Morningstar
Wiek| 20 lat (dzięki temu, że zwrócono mu życie)| 5 czerwiec
Płeć| Mężczyzna
Obóz| Śmierć
Ranga| Płomień
Aparycja| Ruvik to chłopak o śnieżnobiałych włosach, bardzo jasnych, niebieskich oczach i bladej cerze. Jest dość chudy, ale powoli nabiera barze bardziej umięśnionej sylwetki. Jego dłonie są poparzone na skutek wybuchu, który w przeszłości odebrał mu życie, lecz dzięki powrotowi do życia pozbył się on prawie wszystkich poparzeń i zostały tylko te, lecz trzyma je pod bandażem by nikt nie mógł ich zobaczyć. Mierzy równe 176 cm.
Charakter| Ruvik Morgan przed trafieniem do psychiatryka nieśmiały chłopiec, który nie śmiał wpychać nosa w nie swoje sprawy dzisiaj? Nie da się określić go jednym słowem. Ma dobre serce wrażliwe na cierpienie innych a zważywszy na to co przeżył ten narząd ma wiele krwawych ran, które nie chcą się goić... Jeśli chodzi o kontakty między ludzkie to nie ufa byle komu, gdyż boi się ponownego skrzywdzenia przez innego człowieka, ale gdy już się do ciebie przyzwyczai to będzie wierny aż do śmierci i nie wygada żadnej tajemnicy, ponieważ jest bardzo wiernym przyjacielem. Potrafi postawić na swoim i wie kiedy ma się wycofać z danej sytuacji. Potrafi kłamać, ale robi to bardzo rzadko, gdyż dzięki swojej przeszłości wbito mu dobitnie do głowy, że tak nie można i bynajmniej klapsa na tyłek mu tylko nie dali. Jego dusza nadal jest przepełniona bólem oraz smutkiem, ale na pewno kiedyś ktoś się go całkowicie pozbędzie przywracając znowu tego samego, uśmiechniętego Ruvika ze starych czasów. Białowłosy ma zaniżoną samoocenę przez co może łatwo popaść w depresje a jeśli już tu jesteśmy to z jego psychiką też nie jest za dobrze... Morgan potrafi kochać tylko wątpi czy ktoś pokocha i jego... nigdy nie miał całkowitej miłości rodziców więc nie wie jak odczuwa się niektóre rzeczy. Nie radzę go rozwścieczyć, gdyż w tedy na pewno dobrze się to dla ciebie nie skończy... Nie lubi rozmawiać o swojej przeszłość, lecz gdy będzie na to już gotowy opowie ci ją ze szczegółami i na pewno się przy tym popłacze. Chłopak bardzo szybko się uczy więc nie trzeba wałkować z nim długo materiałów, bo zrozumie je już na pierwszej lekcji albo drugiej. Często w jego oczach można dostrzec pustkę, zero emocji a jeśli już coś chcesz dojrzeć to zobaczysz tylko cierpienie i nic więcej... Jest osobą dość tajemniczą i trudno do niego dotrzeć od tak. Czasami robi rzeczy bez sensu, ale twierdzi, że było to w jakiś sposób mu potrzebne. Do wielu rzeczy potrzebuje zachęty, bo bywa strasznie nie pewny co do tego co chce lub ktoś każe mu zrobić. Coś jeszcze? Hm... jest samodzielny i często staje przed lustrem oraz dotyka swojego ciała przypominając sobie swoją straszną przeszłość przez którą tyle wycierpiał... A Strach? Strach... Strach chyba zawsze w nim zostanie.
Historia| Ruvik przyszedł na świat w jednym z Nowojorskich Szpitali gdzie przeżył swoje pierwsze dni chodź łatwo z nim nie było, gdyż chłopiec z samego początku nie mógł oddychać, lecz za sprawą jakiegoś cudu tuż po trzydziestej minucie reanimacji wszystko się uspokoiło. Powrót do domu też nie należał do najspokojniejszych, ponieważ doszło do strzelaniny, z której na szczęście i tak zdążyli uciec oraz osiąść ponownie w swoim bezpiecznym domu znajdującym się na całkowitych obrzeżach miasta. Ruvik dorastał, miał doskonały kontakt ze swoimi rówieśnikami oraz był bardzo mądry, gdyż już w wieku pięciu lat potrafił rozwiązywać zadania z dodawania i odejmowania. Gdy miał sześć lat urodziła mu się młodsza siostra Laura, która była bardzo podobna do matki więc, żeby rodzice byli z niego dumni zaczął się nią opiekować jak najlepiej potrafił, lecz wszystko zmieniło się w jego ósme urodziny, gdy trafił do szpitala psychiatrycznego. Białowłosy oczywiście chory na nic nie był, lecz rodzice mieli już go dość więc wymyślając różne zaburzenia psychiczne, które siłą wmówili dziecku zaprowadzili go do tego ogromnego jak na tamte czasy gmachu. Biły strój dobijał małego chłopca, gdyż czuł się jak wariat, który nie był! Nie miał żadnego schorzenia psychicznego z resztą jak połowa ludzi przebywająca w budynku, lecz nikt się tym nie przyjął... Prawdziwe piekło jednak zaczęło się drugiego dnia odkąd zaczął tam przebywać a odkrył on brutalną prawdę o tym miejscu a mianowicie chodziło o eksperymenty na ludziach. Codziennie od godziny 16 do 24 lekarze i pielęgniarki zabierali ludzi na "badania" nie ważne w jakim wieku byłeś i tak nie mieli litości. Mały Ruvik codziennie był kuty i torturowany... w jego krwi dało się odnaleźć najróżniejsze substancje, błagał i płakał, żeby przestali, ale w odpowiedzi dostawał tylko śmiech. Dzień w dzień ból... to wszystko zaczęło go zmieniać ogarniała go chęć zemsty chciał się im za to wszystko odpłacić, lecz przez to wszystko był wiecznie za słaby. Nieznane mu substancje robiły swoje a młode serce zaczęło z czasem umierać z powodu bólu psychicznego jakiego doznał. Krzyczenie, drapanie w ścianę, głośny stukot butów, śmiech... to na zawsze utkwi w jego umyśle. Dnia 5 sierpnia 1970 roku w szpitalu nastąpił wybuch, który zabił każdego pacjenta i lekarza. Odór spalonych ciał dało się wyczuć na kilkanaście metrów od szpitala... Początkowa radość, że wreszcie to już koniec, że może iść do lepszego miejsca zniknęła w ułamkach sekund. Wstał jako duch, rozerwany ubiór poplamiony krwią i poparzone ciało w tym połowa twarzy. On i reszta nie mogli odejść z tego miejsca, koszmar się nie skończył, żyli ciągle w tym samym strachu przed lekarzami, którzy trzymali ich w tym miejscu, ale tym razem zdążyli częściej uciekać. Żądza krwi i chęć zemsty spowodowała u niego to, iż zabijał każdego kto pokazywał się w psychiatryku... Jego dusza była przepełniona takim żalem i wściekłością, że potrafił wyczuwać już obcego człowieka z najbardziej odległego kąta szpitala. Wszystko zmieniło się w roku 2033 w tedy w przeklętym miejscu pojawili się Blackfrey'owie. Początkowe popychanie, zapalanie świateł, trzaskanie drzwiami jak i przewracanie ich nie odstraszyło przez co jeszcze bardziej go rozzłościli a modlitwa "Ojce Nasz" którą sam często odmawia była dla nich niczym gwóźdź do trumny niestety jedna z dobrych dusz zablokowała mu dostanie się do nich co i tak zrobił później, ale przegrał z kolejnymi. Szanował innych, ale każdy wiedział, że Ruvik nie robi tego dla zabawy czy przyjemności więc wielka krzywda mu się nie działa. Gdy pozwolono odejść wreszcie duszom do nieba uciekł ze strachu potem po zaufaniu Tamarze i Rekerowi wrócił z nimi an odpowiedni korytarz gdzie został wskrzeszony jako 19 latek a potem został zaprowadzony do obozu Śmierci, do którego dołączył.
Rodzina|
- Anthony Morgan - ojciec, nie żyje.
- Natalie Morgan - matka, nie żyje.
- Laura Morgan - młodsza siostra, nie żyje.
Partner/ka| Jak na razie nikt.
Orientacja seksualna| Hetero
Inne|
Partner/ka| Jak na razie nikt.
Orientacja seksualna| Hetero
Inne|
- Wrócił do życia po swojej śmierci,
- Umarł w wieku 26 lat, ale jak twierdzi bycie 19 latkiem podoba mu się bardziej,
- Żył w latach 1944 - 1970,
- Zdarza się, że powie coś w starych słowach niż w tych bardziej współczesnych,
- Lubi czytać książki,
- Obeznany z bronią palną i białą,
- Boi się lekarzy, szpitali, strzykawek i wszystkiego z tym związanego,
- Często sobie coś nuci,
- Miał ciężką przeszłość,
- Często się modli w sprawie zmarłych,
- Tak wyglądał jak był duchem X,
- Bardzo szybki i zwinny,
- Łatwo spowodować u niego doła przykrymi słowami,
- Często na głowę ma zaciągnięty kaptur za dużej bluzy co jest przyzwyczajeniem z czasów życia i błąkania się jako dusza nie mogąca przejść na drugą stronę,
- Ma często koszmary,
- Często spędza czas w samotności, z dala od grupy rówieśników,
- Nie boi się zombie,
- Podobają mu się konie,
- Nie zna jeszcze wielu technologicznych rzeczy,
Właściciel: vassalord
- Zdarza się, że powie coś w starych słowach niż w tych bardziej współczesnych,
- Lubi czytać książki,
- Obeznany z bronią palną i białą,
- Boi się lekarzy, szpitali, strzykawek i wszystkiego z tym związanego,
- Często sobie coś nuci,
- Miał ciężką przeszłość,
- Często się modli w sprawie zmarłych,
- Tak wyglądał jak był duchem X,
- Bardzo szybki i zwinny,
- Łatwo spowodować u niego doła przykrymi słowami,
- Często na głowę ma zaciągnięty kaptur za dużej bluzy co jest przyzwyczajeniem z czasów życia i błąkania się jako dusza nie mogąca przejść na drugą stronę,
- Ma często koszmary,
- Często spędza czas w samotności, z dala od grupy rówieśników,
- Nie boi się zombie,
- Podobają mu się konie,
- Nie zna jeszcze wielu technologicznych rzeczy,
Właściciel: vassalord
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz