Czytaj a nie - te słowa usłyszałam w swojej głowie, na które się wzdrygnęłam, oraz poczułam jakby zadowolenie tego kogoś że zdołał mnie przestraszyć. Przewróciłam na to oczami, bo to była nieco taka dziecinada, ale nie miałam zamiaru tego komentować, zwłaszcza w takich okolicznościach!
Kiedy zaczęłam czytać co mu robiono, czym go truto oraz jakie substancje mu podawano, poczułam wielką złość, bo podobne substancje nam zostawały podawane, kiedy jeszcze byliśmy z bratem w Duchach i działo się tam bardzo źle, lecz byliśmy okłamywani i kontrolowani przez pewno świństwo kontrolujące umysł!
Gniew a raczej furia jak we mnie narosła, kiedy to wszystko czytałam, była tak wielka, że myślałam że zaraz rozniosę całe to pomieszczenie w drobny mak!
W dodatku kiedy zobaczyłam symbol Umbrelli...
Organizacji która miała niby pomagać ludziom i tworzyła najnowocześniejsze leki, wnerwiłam się jeszcze bardziej! Głowa skrzydlatego konia w kółku był ich znakiem...
Wy pierdolone gady! Już wcześniej działaliście na krzywdę ludzką! Obyście się smażyli w piekle za swoje czyny wy skurwiele cholerne! Wrzeszczałam wściekle w myślach. Nieświadomie chyba uwolniłam swoje wspomnienia jakieś, bo poczułam przez chwilę ból i smutek, który towarzyszył mi kiedy nas związywali w Duchach i robiono na nas eksperymenty. Nie byliśmy tego świadomi....
Wmawiano nam że to dla naszego dobra, ale tak na prawdę, cały czas nas truli i badali na nas nowe substancje, jakie sobie tworzyli bądź znaleźli, a nasi właśnie ojcowie zgotowali nam taki los! My tylko chcieliśmy być kochani i akceptowani przez nich, żeby byli z nas dumni...
Pragnęliśmy tylko rodziny! Tylko tego... Prawdziwego domu...
A tak naprawdę oni te nasze marzenia wykorzystali i sprawili że bardziej cierpieliśmy. Kiedy oni się cieszyli z naszego cierpienia, my umieraliśmy na te ich eksperymenty wraz z odniesionymi ranami. Do te pory pamiętam jak wysiadały nam narządy, a oni tylko przychodzi dla odczepnego, sprawdzali czy ich "kundelki" dalej żyją, jak tak to wzruszali ramionami i zlecali potajemnie inne trucizny i świństwa, które miały nas dobić...
Sprawdzić wytrzymałość ludzkiego organizmu. Zrobili to! I to nie jednokrotnie... Kiedy my leżeliśmy podłączeni do aparatur podtrzymujących życie, oni nadal robili na nas eksperymenty... Dopiero kiedy trafiliśmy do wujka, dowiedzieliśmy się że tak na prawdę nigdy nie mieliśmy podawanych środków przeciwbólowych! Przynajmniej nie z rąk tych psycholi...
Wiele przez nich zmarło, ale z powodu obrażeń jakie doznali oni na misjach, zgoniono to na to, więc nikt się nie czepiał i nie wiał! Nie było prowadzonych żadnych śledztw, a tak naprawdę przez z nich umarło wielu ludzi! Ludzi, którzy mieli rodziny, polegali na nich że wyzdrowieją...
Ludzi którzy mieli marzenia i chcieli zmienić świat na lepsze! Mieli nas tylko za szczury doświadczalne, choć właściwie to chyba szczury lepiej traktowano by od nas! W jednej chwili wróciły bolesne wspomnienia, a później po złości nastąpiła fala smutku... Fala bólu...
- Reker.... - szepnęłam i spojrzałam na brata, który tez na mnie spojrzał z zapytaniem - To Umbrella... Działała już w tamtych czasach... To Ci sami ludzie, którzy na nas robili eksperymenty i na innych ludziach. To oni stworzyli ten psychiatryk pod pretekstem jaka ich firma jest dobra i dba o dobro ludzi, ale tak na prawdę chodziło im o szczury doświadczalne, którymi byli niewinni ludzie! Prawdopodobnie byli nawet zdrowi, ale oni wszystko zrobili tak by było na ich korzyść... Wszystko do siebie pasuje! Nawet to ich zasrane logo! - powiedziałam ni to drżącym głosem z bólu, ni to wściekłością.
- Czyli to oni prawdopodobnie też stoją za trzecia wojną światową... Pamiętam kiedy Edward o tym opowiadał! Tworzył leki które miały pomagać ludziom wraz z innymi i dostali nowoczesne sprzęty do dalszych badań... Lecz kiedy dowiedzieli się co tak naprawdę robi Umbrella, uciekli stamtąd wszyscy badacze, lecz prawie wszyscy zostali rozstrzelani by jedyni świadkowie zniknęli ze świata żywych! Tylko Edward przeżył... I jest mu bardzo ciężko z tego powodu! Nadal płacze gdy to opowiada... I obwinia się za wszystko choć to nie była jego wina... Tylko tej cholernej Umbrelli! - warknął na koniec i powstrzymał się z trudem by nie rzucić tymi kartami, tylko odłożył je na bok.
- Mam nadzieję że te wszystkie skurwysyny smażą się w piekle za swoje czyny! Liczyła się dla nich tylko kasa! Po trupach do celu! Zatrudniali takich psychopatów jacy l pracowali i na całym świecie i udawali dobrą firmę, podczas gdy krzywdzili ludzi! Niech ich wszystkich szlak! - wrzasnęłam, a wtedy brat wyprowadził mnie stamtąd, żebym się uspokoiła przed drzwiami, bo jak boga kocham, zrobiłabym tam istny huragan gdybym tam została odrobinę dłużej!
- Uspokój się... Spokojnie! - uspokajał mnie jakoś brat - Teraz już ich nie ma! Nie ma ich! Przynajmniej w świecie żywych... Nie zmienimy przeszłości, lecz możemy zmienić jakoś przyszłość! Dostaliśmy od wujka drugą szansę i dał nam prawdziwy dom, bez kłamstw i krzywd, więc tego się trzymajmy! - powiedział na co skinęłam w końcu głową i napiłam się znowu troszkę wody, by przepłukać nieco zasuszone gardło.
< Ruvik? ;3 pokazała ci nieświadomie tortury na niej, jej bracie i jego żonie ;c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz