poniedziałek, 29 maja 2017

Od Tamary cd. Ruvika

Nosz jasna cholera! Czy nic nie może być bez jakiś dodatkowych niespodzianek?! Nigdy nie może być normalnie, że wrócimy do bazy na spokojnie?! W dodatku jeszcze Alaska, która całkowicie ignorowała wszelkie komendy, które jej wydawałam.... Normalnie paskudne konisko! Gdy ktoś inny ją miał, to przez nią by ktoś mógł zginąć! No... Właściwie to prawie przez nią Ruvik został by ponownie zimnym trupem! Przecież przeszła szkolenie śpiewająco... Co w nią wstąpiło do cholery?! - pytałam siebie w myślach, szybko udając się z innymi na miejsce, gdzie leżał postrzelony Ruvik. Szybko zeskoczyliśmy z koni, ale cały czas miałam przy sobie Timi'ego, bo wiedziałam że bał się takiej sytuacji, a nie chciałam żeby jeszcze bardziej cierpiał. Oczywiście wybuchło dość duże zamieszanie, bo został ranny cywil, a nasi powinni ko rozpoznać, nawet jeśli nie miał munduru na sobie czy rzeczy na których były loga naszego obozu, to klacz miała na sobie cały ekwipunek, który świadczył o tym, że należy on do obozu i że nie jest to nikt z jednostki wroga!
- Ruvik! Krwawisz! - powiedziałam przestraszona, a wtedy niespodziewanie obok nas pojawiła się Kiara, na gniadym Feniksie oraz jej siostra Tija na siwej klaczy Syberia.
Ruvik nie dał do siebie w ogóle podejść lekarzom! Wszyscy się denerwowali, bo wiedzieli że potrzebuje on natychmiastowej pomocy! Nagle coś mnie zdziwiło... Tija podjechała nieco bliżej na Syberii, a Ruvik jakby był jakiś zahipnotyzowany... Chyba Tija nam nieświadomie pomoże - stwierdziłam, widząc jak Kiara w kilka minut zajęła się raną postrzałową chłopaka.

< Ruvik? ;3 no ten tego xdd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz