wtorek, 30 maja 2017

Od Kiary cd. Ruvika & Tamara

Tamara poinformowała mnie że nasi nowi członkowie obozu nie będą chcieli przyjść sami na badania, bo po prostu się boją z uwagi na przeszłość, lecz nie powiedziała mi nic więcej. Jeszcze niedawno odchodziłam od zmysłów, gdyż po tym jak Reker zaginął ze swoją siostrą, było wieścią nie do zniesienia! Sama go nie mogłam szukać, gdyż musiałam opiekować się dwójką synów... No! Życie wśród samych chłopów nie jest łatwe że tak powiem, bo jestem wręcz otoczona przez męski świat... No ale każdego z nich kocham!
Kiedy była godzina jedenasta, poszłyśmy z Tamarą do pokoju, gdzie się znajdowali. Ostrożnie weszliśmy do ich siedziby. Od razu zobaczyłam, że ten cały Ruvik mi nie ufa, co doskonale już mogłam wyczytać z mowy ciała. Chłopiec imieniem Timi akurat się obudził, więc spojrzał na nas od razu zaciekawiony, ale i z lekkim strachem również na mnie.
- Usiądźcie i się niczego nie bójcie! Nic nie będzie bolało obiecuję! - powiedziałam spokojnie i wskazałam najpierw na Ruvika, którego usadziła delikatnie Tamara, i trzymała mu rękę na ramieniu, dodając otuchy, co chyba odrobinę mu pomagało.
- Spokojnie! - powiedziałam wyjmując stetoskop, co go przeraziło, wiec pewnie musiała mu się dziać ogromna krzywda, skoro nawet stetoskopu się bał! - To nic nie boli! - powiedziałam i dotknęłam metalem rękę swoją by mu pokazać, że to nie robi żadnej krzywdy - Widzisz? Nic nie boli! Podwinę Ci teraz koszulkę, bo będę nasłuchiwać jak pracują ci płuca i serce dobrze? - spytałam spokojnie, a on skinął powoli spanikowany głową.
Podwinęłam mu delikatnie koszulkę i od razu przystąpiłam do działania, oczywiście mówiąc mu co będę robić oraz gdzie przykładać stetoskop by się nie bał że zaraz go uderzę czy coś!
- Uhu.... Osłuchowo płuca i oskrzela dobrze, tak samo jak serce, choć wali Ci jak szalone! Nie złem Cię spokojnie! Zmierzę Ci jeszcze ciśnienie krwi - powiedziałam i zacisnęłam mu lekko rękę na ramieniu i zaczęłam mierzyć stetoskopem na jego zgięciu puls - Puls przyspieszony, ale wszystko w porządku, więc się do niczego przyczepić nie mogę... Krwi jak na razie pobierać Ci nie będą, ani zbliżać się do Ciebie z igłą, bo twoje oczy i postawa ciała już wszystko mi mówią! Jak będziesz miał więcej odwagi to wtedy pobierzemy Ci jeden raz krew, na badania kontrolne i będzie po wszystkim! - powiedziałam spokojnie i się od niego odsunęłam lecz zaraz dodałam - Acha! Śpij w nocy i niczym się nie denerwuj, bo nikt tu na was nie czatuje by was skrzywdzić... Jesteście tu bezpieczni! - dodałam.
- Skąd wiesz że nie spałem całą noc? - spytał zdziwiony i podejrzliwie.
- Słychać to po Twoim biciu serca! To że bije szybko ze strachu to jedno, ale kiedy człowiek się nie wysypia, to charakterystycznie mocniej bije, a raczej jakby tak wali bardziej się męcząc tłocząc krew dalej. Jakbyś nie mógł spać to po prostu powiedz to Tamarze, ona przekaże mi i wtedy damy Ci jakieś łagodne ziołowe leki nasenne, takie wyciszające... - westchnęłam zapisując wszystko w kartach - A teraz... Timi! - powiedziałam patrząc na chłopca, który uważnie mnie obserwował.
Usiadłam blisko niego uśmiechając się przyjaźnie i zaczęłam z nim spokojnie rozmawiać żeby go jakoś uspokoić. 
- Dobrze Timi... Teraz Cie osłucham, tak jak przed chwilą Ruvika dobrze? - spytałam, a on skiną nieco pewniej głową. Badanie go przebiegło spokojnie i nawet zaczął się ze mną troszkę oswajać. Na koniec nie wiedziałam za bardzo czy da sobie pobrać krew, czy lepiej się wycofać..
- Timi mogę Ci pobrać krew? Jeśli się bardzo boisz to nie będę Ci pobierać krwi... - powiedziałam spokojnie, patrząc na niego.
- Może pani pobrać - szepnął, na co skinęłam głową i wyjęłam potrzebne rzeczy. Zacisnęłam mu na ramieniu opaską rękę i kiedy znalazłam miejsce do wkłucia pod łokciem, spojrzałam na Tima - Tim patrz na mnie cały czas i nie patrz na to co robię... Nic nie będzie bolało, więc spokojnie! - dodałam, a on przełknął ślinę głośno, lecz patrzył na mnie cały czas. Wbiłam delikatnie igłę i zaczęłam pobierać jego krew do próbówki, która szybko zapełniła się jego krwią. Odstawiłam próbówkę na bok, odpięłam u opaskę uciskową z ręki, wyjęłam delikatnie igłę i przykleiłam opatrunek na miejscu jego wkłucia.
- Już! Byłeś bardzo dzielny! - powiedziałam radośnie i pogłaskałam go delikatnie po głowie - Mam coś dla Ciebie w nagrodę... - powiedziałam i wyjęłam z torby lekarskiej misia.
- Proszę! - powiedziałam i mu go podałam - Chyba aż tak bardzo nie bolało co? - spytałam z uśmiechem wstając z łóżka - Tamara mam następnych pacjentów ale zaraz ktoś im przyniesie jedzenie, tylko że w pośpiechu zapomniałam kto... - westchnęłam, a w tym momencie usłyszeliśmy pukanie, więc Tamara szybko otworzyła i przejęła dwie racje żywnościowe dla Ruvika i Timiego. Dzisiaj była jajecznica z trzema bułkami z pomidorkiem, czyli bardzo zdrowe śniadanko i duuużo!

< Ruvik? ;3 jak badanie? jedzenie będzie smakować? xdd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz