niedziela, 30 kwietnia 2017

Od Sary cd. Kiasa

- Z tego co wiem to lubisz tak samo jak ja parkur. Chcesz się po wspinać? Mogę zabrać cię to do miejsca gdzie trenują go szpiedzy - powiedział podchodząc do otwartego okna, na co się pod nosem uśmiechnęłam, szybko go wyprzedziłam i wyskoczyłam wyskakując przez okno.
- Dalej żółwiku! - zaśmiałam się i zaczęłam skakać po dachach i biec po nich bardzo szybko, odstawiając różne akrobacje. 
-Nie wygrasz! - powiedział przyspieszając nagle i znajdując się koło mnie.
- Zobaczymy braciszku! - uśmiech chytry i szybko wyprzedziłam robiąc różne fikołki nad "przepaściami" i co jakiś czas oglądałam się za siebie, jak Kias mnie goni śmiejąc się - Pan szpieg nie wyrabia? - zaśmiałam się i przyspieszyłam maksymalnie, wspinając się na coraz to wyższe budynki co sprawiało mi niesamowitą radość! Dawno już tego nie robiłam! Obiecałam ojcu że już nigdy nie będę tego robić.... Kurde obiecałam! zasmuciłam się i nagle stanęłam. Nie chciałam robić ojcu przykrości, a obietnica to obietnica, zwłaszcza że zrobiłam to kiedy nieomal się zabiłam gdyby nie Reker!
- Czemu stanęłaś? - spytał nagle Kias podchodząc do mnie.
- Nie mogę tu być! Obiecałam to ojcu - westchnęłam smutno - Obietnica to obietnica i nie powinnam jej łamać - dodałam i zaczęłam zeskakiwać z budynków, a po dziesięciu minutach wylądowałam na ziemi - Słyszałam że tata ma coś dla Ciebie! - dodałam idąc spokojnym krokiem do Ratusza, lecz było mi przykro że nie mogłam już ćwiczyć parkuru.

< Kias? ;3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz