sobota, 29 kwietnia 2017

Od Rekera cd. Kiary

Zachowanie tego całego Adama wiele mówiło o jego przeżyciach... Bał się igieł, przerażały go pasy i z tego co mówił eee Colins? Bo chyba tak się nazywał mężczyzna, który go gonił powiedział nam, że boi się wszystkiego i wszystkich. Kiedy Kiara spojrzała na mnie wzrokiem mówiącym "On też miał eksperymenty na sobie i go bito" jeszcze bardziej zacząłem wierzyć w swoje przekonanie przez co zerwałem się z miejsca i szybko podchodząc do Edwarda odebrałem mu strzykawkę, którą odłożyłem na swoje miejsce co go niesamowicie zdziwiło.
- Poszedł! Nie widzisz baranie, że on się boi? - zapytałem walcząc ze słabością w głosie, która przez ranę chciała nade mną zawładnąć na co pozwolić oczywiście nie mogłem!
- Reker musisz leżeć! Hasanie w tym stanie jest niedopuszczalne - zmienił temat a ja pociągnąłem go mocno za ramię.
- Jak na razie jest dobrze - skłamałem, gdyż prawie zawyłem z bólu z powodu bolącego serca - Wyjdź... Adam chyba nie powinien się denerwować prawda? - dodałem na co przewrócił oczami i niezadowolony wyszedł a ja odprowadziłem go wzrokiem. Kiara widząc, że podchodzę do blondyna również zerwała się z miejsca podbiegając do mnie niemal w trzy sekundy. Mężczyzna trząsł się jeszcze oraz rozglądał na wszystkie strony jakby chciał wypatrzeć wroga, który zaraz zrobi mu krzywdę. Zrobiło mi się go żal, bo dobrze wiedziałem jak się czuje a gdy tylko zbliżyliśmy się do jego łóżka, że mieliśmy go na wyciągnięcie ręki zadrżał jeszcze bardziej chcąc schować się pod kołdrę czego nie mógł niestety zrobić, bo pasy mu to uniemożliwiały.
- Kim jesteście? - zapytał spanikowany mierząc nas czujnym, lecz i wystraszonym wzrokiem.
- Ja jestem Reker a to jest moja żona Kiara - przedstawiłem nas - Ty jesteś Adam z tego co wiemy - dodałem szybko na co niepewnie skinął głową.
- Tak Adam... skąd wiecie? - głos mu zadrżał oraz się szarpnął chcąc uwolnić się z tego dziadostwa, którego pewnie nie cierpiał tak samo jak my.
- Tego raczej nie rozerwiesz więc nie rób sobie krzywdy - westchnąłem - Colins nam powiedział - odpowiedziałem na jego pytanie zgodnie z prawdą na co odwrócił wzrok.
- Posłuchaj nie chcemy owijać w bawełnę a twoje zachowanie czy też ruchy niestety same cię zdradzają... może inni tego nie wiedzą, ale my przeżyliśmy swoje piekło w Duchach więc możemy postawić pewnego rodzaju diagnozę... Bito cię i robiono na tobie eksperymenty prawda? - zapytała ukochana a blondyn zdębiał i automatycznie pobladł przez co zrobiło nam się smutno, bo dostaliśmy teraz odpowiedź mówiącą "Tak, zrobiono mi to".
- Nie prawda - zaprzeczył nagle a my pokręciliśmy na to głowami.
- Adam nie ma co kłamać... Wiemy co czujesz więc się nie wstydź! - rzekłem łagodnie na co westchnął.
- Tak zrobiono mi to! Zadowoleni? Boję się kłucia, lekarzy, igieł i każdego człowieka! Testowano na mnie wszystko co im w ręce wpadło... Nie wiem czy ktoś przeżył jeszcze ich eksperymenty, ale po wojnie wszyscy z tych psycholi zginęli, ale ja już nie potrafię normalnie funkcjonować, bo psychika u mnie leży... - rzekł wreszcie wyrzucając wszystko z siebie i odwracając wzrok, lecz my doskonale z góry mogliśmy ujrzeć, że z oczu na poduszkę poleciały mu łzy.

<Kiara? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz