środa, 12 kwietnia 2017

Od Mari cd. Connora

Słowa Connora mnie zszokowały i myślałam że zaraz padnę tutaj  tych emocji, które właśnie teraz miały miejsce. Z jednej strony się cieszyłam i miałam ochotę rzucić mu się na szyję ze szczęścia, lecz z drugiej bałam się że to uczucie również przerodzi się w ból, tak jak to było między mną a Ash'em, kiedy nie potrafiliśmy się wzajemnie zrozumieć i niestety, wyszło jak wyszło... "Connor... Ty nie będziesz ze mną szczęśliwy!" stwierdziłam załamana. Poczułam jak ręka zaczyna mi drżeć, na co przełknęłam nerwowo ślinę, bo nie mogłam jej opanować...
- Connor.... - zaczęłam, a on nagle zesztywniał, jakbym miała go zaraz uderzyć - Ja czuję to samo do Ciebie, ale Ty nie będziesz ze mną szczęśliwy... Zostałam tak zepsuta, że prawdopodobnie nigdy nie będę mogła Ci dać takiej rodziny jakbyś chciał w przyszłości... - szepnęłam załamana - K-kocham C-cię... ale... prawda jest taka że nikt ze mną nigdy szczęśliwy nie będzie! - powiedziałam załamana,a chłopak spojrzał na mnie właściwie zdziwiony, kiedy już chciał coś powiedzieć, zdobyłam się jakoś na odwagę - Prawdopodobnie nigdy nie będę mogła mieć dzieci... Rozumiesz? Nie potrzeba Ci kogoś w życiu, co jest zepsuty i nie będzie Ci mógł dać szczęścia w życiu... - powiedziałam spuszczając głowę, miałam ochotę teraz zapaść się pod ziemię. "Wyśmiej mnie jeśli chcesz... I tak wiem że jestem śmieciem" przeszło mi przez myśl. Nawet nie wiecie, jakie to straszne uczucie, wiedzieć że możesz nigdy nie wydać na świat własnego dziecka, przez to że ktoś się nad Tobą znęcał w przeszłości! "Nikt takiej jak ja nie zechce... Zostałam pokonana już dawno temu...Ciekawe czy jak ojciec jest trzeźwy teraz tam u góry, to zdaje sobie sprawę z tego, co mi zrobił... Mogli mi zrobić badania genetyczne, to by wiedział że jestem jego córką! Ale nie... ważniejsze było piwo, narkotyki, pieprzenie się po kątach i zarabianie moim cierpieniem! Pewnie teraz się śmieje..." pomyślałam sobie i poczułam jak nogi mi zaraz nie wytrzymają, bo ledwie już stałam z tego wszystkiego na nogach.

< Connor? ;3 pocieszysz ją jakoś, czy ją zostawisz? ;c >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz