niedziela, 30 kwietnia 2017

Od Kiary cd. Reker'a

Kiedy się przebudziłam, zobaczyłam że Derek przy nas czuwa i że ma dla nas to co chcieliśmy, więc się uśmiechnęłam. Jaka ja byłam słaba, tego nie macie pojęcia! Po prostu mogłabym tylko spać...
- Mam je - stwierdził podając woreczek mi, przez co go otworzyłam i wysypałam jego zawartość na rękę, gdzie po chwili ukazały mi się obrączki ślubne.
- Ładne! Masz oko Derek! - powiedziałam rozbawiona, na co się uśmiechnął.
- Wujkowi się spodobają! - powiedział zadowolony Rekuś, gdy podałam mu obrączki, żeby też je obejrzał.
- Ktoś idzie, chowajcie! - powiedział szybko Derek, więc szybko schowaliśmy obrączki do woreczka, pod poduszkę.
Jak się okazało, na salę wszedł wujek Eric, który przywitał nas krótkim uśmiechem, a Derek szybko się zmył, nie chcąc przeszkadzać.
- Jak się czujecie? - spytał gdy usiadł na krześle obok nas.
- Słabo, ale w sumie nie jest najgorzej - powiedziałam spokojnie, z lekkim zmęczeniem.
- Prawie dzień, jak co dzień - westchnął ukochany.
Nagle, kiedy wujek chciał się odezwać, podszedł do nas Edward i podłączył nam jakieś kroplówki i to bardzo szybko co nas zdziwiło! Spojrzałam na kroplówkę, na której była napisana nazwa... odtrutki! Spojrzałam zdziwionym i przestraszonym wzrokiem na wujka, a później na Edwarda.
- Edward o co tu chodzi?! Dlaczego dostajemy odtrutkę? - spytałam nieco wystraszona, a wtedy złapałam się za bolące serce i na chwilę mnie sparaliżowało, lecz na szczęście szybko puściło.
- Edward mów - powiedział zdenerwowany wujek.
- Kiedy wróciliście z wieży, zbadałem waszą krew na wszelki wypadek pod specjalnym kątem i wyszło że byliście znowu truci... Dawka jest mała, ale jednak zagraża życiu i to poważnie, lecz sądzę że gdybyście tam zostali, to na pewno by was ta trucizna zabiła - powiedział poważnie ale i ze smutkiem patrząc na nas.

< Eric? Reker? ;3 chyba wujcio się nieźle wkurzy xdd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz