środa, 5 kwietnia 2017

Od Kiary cd. Reker'a

- To wspaniale - powiedział radośnie, ale oparł się plecami o najbliższą ścianę, bo zapewne zakręciło mu się w głowie. Szczerze to ja i Reker w szoku byliśmy, ale cieszyliśmy się że Kias niedługo założy większą rodzinę, tak jak ja z Rekerem, czy Tasza z Derekiem. W tym momencie posłałam Rekerowi porozumiewawcze spojrzenie, więc oddał mi synka, a sam podszedł do Kiasa i pociągnął go za sobą żeby usiadł na naszym łóżku. Alice natomiast też weszła do naszego pokoju i tym razem to ja ją usadziłam na krześle bo nogi jej się uginały i trzęsły ze strachu.
- Tylko tam tutaj łbów nie rozwalcie, bo dopiero będzie - westchnęłam patrząc na synka, który był lekko śpiący.
- Gratulacje!- powiedział uśmiechnięty ukochany, lecz nie za głośno, bo zobaczył że Rajanek lekko mruży oczka.
- Również gratuluję! - powiedziałam z ciepłym uśmiechem na ustach, co Alice blado odwzajemniła swoim uśmiechem, lecz spojrzała na Kiasa.
- Nie jesteś zły? - upewniła się cicho szepcząc w jego stronę, na co energicznie pokręcił przecząco głową.
- Nie! Cieszę się! - powiedział nabierając już nieco więcej kolorów na twarzy, co świadczyło o tym ze wychodzi z szoku, lecz wiedziałam że nadal ma lekkie zawroty głowy. Patrząc tak na jego reakcje, to Rekuś zachował się hm.... bardziej... męsko? Nie wiem jak to nazwać ale jemu na szczęście nie kręciło siew głowie, tylko się mocno zdziwił. "Boże jak ja się wtedy bałam!" pomyślałam sobie, kiedy przypomniałam sobie tamtą sytuację, jak próbowałam Rekusiowi powiedzieć że też jestem w ciąży i że zostanie ojcem. Ulga i radość jaką wtedy czułam była wręcz nie do opisania! Na te wspomnienia delikatnie się uśmiechnęłam i spojrzałam na ukochanego, a ten chyba domyślił się o czym pomyślałam, bo ciepło się do mnie uśmiechnął.
- Na prawdę zostanę ojcem? - spytał nadal nie mogą c w to wszystko uwierzyć i spojrzał na Alice, a ta skinęła delikatnie głową.
- T-tak... Zostaniesz - powiedziała nadal lekko zdenerwowana.
- Zostanę ojcem! - powiedział radośnie, aja rozbawiona spojrzałam na Rekera, który też się podśmiewał z reakcji Kiasa. Chwilę jeszcze z nimi porozmawialiśmy i wyjaśniliśmy co i jak, oraz powiedzieliśmy że w razie czego mogą do nas przychodzić w razie pytań na co się ucieszyli, a Kias patrzył to na Alice, to na jej brzuch i cały czas było widać że rozpierała go radość! Nie mówiąc już o tym, że cały czas radośnie powtarzał że zostanie ojcem... Ekhem... No różnie ludzie reagują, ale cóż!
**
Rekuś i Rajanek spali, lecz ja o dziwo miałam jeszcze pełno energii i nie chciało mi się spać, więc wyszłam po cichu i udałam się do gabinetu wujka, bo on o tej godzinie nie powinien jeszcze spać! Weszłam do jego gabinetu spokojnie i pewnie, lecz jego o dziwo nie było, lecz po ustawieniu fotela coś mi mówiło że nagle gdzieś wyszedł, wiec podeszłam do okna i przeczesałam plac wzrokiem. Na nic ciekawego jednak nie natrafiłam, więc zaczęłam podchodzić do drzwi żeby wyjść, jednak wtedy usłyszałam że ktoś szybko się zbliża, więc mój odruch był taki że schowałam się w cieniu i zwolniłam oddech tak by nie było go w ogóle słychać. "Niby cholerne przyzwyczajenia z wieży, ale czasami przydatne" mruknęłam w myślach. Nagle do gabinetu wparował jak huragan wujek z Kiasem, którego trzymał ledwie żywego za rękę. Zamknął szybko drzwi na klucz i pomógł mu usiąść na fotelu. Wujek omiótł szybko pomieszczenie wzrokiem i zatrzymał się na mnie, więc wiedziałam że mnie widzi, lecz ja spokojnie i bezszelestnie rozłożyłam ręce, że nie miało tak wyjść, ale pokiwałam głową że nie wyjdę, dopóki też nie dowiem się, co się stało, na co odwrócił ode mnie wzrok, usiadł na krześle i spojrzał zmartwionym wzrokiem na Kiasa, który chyba lekko drżał.

< Eric? ;3wyłącz czasami rentgena w oczach xdd ona tam się wszystkim zajmie xd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz