środa, 5 kwietnia 2017

Od Erica cd. Kiary & Reker'a

Chodząc po korytarzach bez celu oczywiście zauważyłem Kias, który chowając się w cieniach ledwo żył! Niebieskooki gdyby nie ściana upadłby twarzą na podłogę. Korzystając z tego, iż aktualnie na korytarzu nikogo nie było podszedłem do niego szybkim krokiem a widząc jak chce się bardziej ukryć pociągnąłem go za rękę wyciągając z mroku cienia. Trzymając go w silnym ucisku czułem jak drży, ale nie ze strachu przede mną tylko kimś innym... Dopiero po paru sekundach mogłem dostrzec ślady pobicia na jego ciele przez co zmarszczyłem brwi.
- Kias chodź musimy o tym pogadać - powiedziałem spokojnie pomagając mu iść w odpowiednim kierunku. Na szczęście nie protestował fizycznie więc szło to w miarę gładko.
- Nie potrzeba... To nic takiego... - rzekł i jęknął z bólu prawie zginając się w pół.
- Właśnie widzę... Kias cholera jasna ktoś cie pobił! - warknąłem cicho tak aby tylko on mógł słyszeć moje ostre słowa - Bądź już cicho i idź - dodałem a on spuścił wzrok poddając mi się już całkowicie.
Do gabinetu dotarliśmy po dziesięciu minutach a ja nie cackając się od razu zamknąłem drzwi na klucz by nikt nie mógł nam przeszkodzić oraz pomogłem usiąść Kiasowi w fotelu. Omiotłem jeszcze szybko cały gabinet wzrokiem zatrzymując się na Kiarze! A ta co tu robi? - zdziwiłem się przyglądając się jej gestom, które zrozumiałem i jakoś to akceptując zasiadłem na swoim krześle patrząc zmartwionym wzrokiem na lekko drżącego niebieskookiego.
- Mogę iść? Już mówiłem, że nic mi nie jest... - szepnął chcąc wstać, ale niestety nie dał rady.
- Czy ty się słyszysz? Nic ci nie jest a ledwo żyjesz! Kias do cholery co ci się stało? Nie wyjdziesz stąd dopóki się nie dowiem - poinformowałem go o tak banalnej rzeczy, że w zamian dostałem głośnie westchnienie chłopaka, który przyglądał się podłodze.
- No bo... - uciął nie mogąc zebrać się na odwagę.
- No bo co? Ja cię przecież nie zjem i ty o tym bardzo dobrze wiesz - rzekłem opierając się mocniej w fotelu na co wreszcie podniósł na mnie wzrok. - Kias kto cię pobił? - mówiłem spokojnie krążąc w okół jednego tematu niczym głodny rekin.
- Nie znam wszystkich z imienia i nazwiska... - wydusił wreszcie na co przymknąłem oczy.
- Namierzy się ich... A za co to zrobili? - zadałem nowe pytanie, które też było bardzo ważne.
- To głupie... - jęknął zginając się w pół z bólu.
- Najpierw powiedz a ja ocenię czy głupie - westchnąłem a on spojrzał na mnie oczami, w których odbijał się ból.
- Pamiętasz jak wróciłem lekko pobity od Demonów? - zapytał na co niechętnie skinąłem głową - Nie wyrwałem się sam... Kiedy mieli mnie już ciągnąc na swoje terytoria zjawili się tamci obcy i uratowali mnie, ale nie za darmo, bo powiedzieli, że w zamian za moje życie mam im wydać ludzi czego nigdy nie zrobię! Szybko się dowiedzieli, iż mam sprzeciwy za co mnie pobili a teraz grążą torturami i wykorzystaniem seksualnym... - wydusił z siebie - Wiem, że dowodzi nimi jakiś Gagari - dodał zdołowany spuszczając głowę.

<Kiara? :3 Robisz dym ze swoimi ludźmi? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz