niedziela, 2 kwietnia 2017

Od Kiary cd. Erica

Siedziałam właśnie przy biurku wujka i sprawdzałam czy wszystkie dokumenty zostały wypełnione prawidłowo, czy nie ma żadnych błędów i czy obóz ma się dobrze oczywiście! Z tego co wiedziałam to Mason się denerwował i szukał na własną rękę tego kto zaatakował wujka, gdyż moi ludzie działali tak dyskretnie, że nawet on się nie połapał że śledztwo już dawno trwa i niedługo miało się zakończyć. Raul niby potwierdził że jest czysty, ale ja nadal nie byłam co do tego pewna czy mu o wszystkim powiedzieć... Wracając jednak do rzeczywistości, siedziałam przy dokumentach jak zwykle, gdy nagle usłyszałam jakby ktoś "jeździł" palcami po ekranie, a to nie był przyjemny dźwięk! Podniosłam głowę zdziwiona i nagle zobaczyłam na ekranie monitora słowo "Jestem", a po chwili przeszyło mnie tak lodowate powietrze, że aż się zatrzęsłam!
- Zaczynam chyba wariować... - jęknęłam kręcąc z niedowierzaniem głową, lecz wtedy na ekranie pojawił się nowy napis "Nie prawda". Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć! Czułam się jakby w gabinecie temperatura spadła do minus kilkunastu stopni! A był środek lata! W końcu po długim gapieniu się w znikający po chwili napis, postanowiłam zaryzykować.
- Wujek Eric? - spytałam w miarę cicho, by nikt nie pomyślał że jestem jakąś wariatką!Wcześniejszy napis na ekranie laptopa zniknął i pojawił się nowy "Tak". Odpowiedzi były krótkie, ale teraz wiedziałam że to on mnie przestraszył!
- Nie ładnie straszyć siostrzenicę?! - mruknęłam - Jak się czujesz? - spytałam i po chwili pojawił się napis "Ok" na co odetchnęłam z ulgą, jednak gdy już miałam o coś znowu spytać, nagle do gabinetu wszedł Mason z niezadowoloną miną.
- O co chodzi Mason? - spytałam spokojnie, a ten stanął przez biurkiem i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
- Dlaczego nie jest prowadzone żadne śledztwo w sprawie zaatakowania Erica?! - warknął groźnie.
- Usiądź Mason! - powiedziałam spokojnie, zamykając laptopa wujka i znowu rozsiadłam się jak mafiozo, a mężczyzna zrobił to o co prosiłam chodź niechętnie - Jeśli myślisz że nikt się tym nie zajmuje to jesteś w bardzo dużym błędzie, gdyż śledztwo trwa od samego początku, gdy tylko zaatakowano Erica - westchnęłam, bardziej opierając się w fotelu.
 - Jak to? - zdziwił się, a ja cicho się zaśmiałam pod nosem.
- Mason, mój drogi... Moi ludzie działają bardzo dyskretnie i szybko! - powiedziałam lekko rozbawiona - To prawdziwi zawodowcy, więc nie dziwię się że nic nie zauważyłeś! Jednak sam widzisz że nie masz co się martwić, gdyż moi ludzie wpadli już na trop tego gada... - dodała, a w tym momencie wszedł zadowolony Raul.
- Coś taki zadowolony Raul? - spytałam unosząc jedną brew.
- Wiemy już kto jest zdrajcą! - powiedział triumfalnie.
- Doskonale! A więc kto to? - spytałam o dziwo spokojnie.
- To Isaac Vanek, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Erica - powiedział na co się uśmiechnęłam, bo miałam rację! - Znaleźliśmy też jego akta, bo nie znaleźliśmy ich tutaj w obozie i gość ma niezłą kryminalną przeszłość i kawa z niego skurwiela nawet teraz! - warknął wściekle.
- Kryminalna przeszłość? A co robił? - spytałam uważnie mu się przyglądając.
- Liczne kradzieże, napady, zabił swoją rodzinę gdy miał szesnaście lat w tym swoja siostrę, która miała sześć lat! Później były brutalne gwałty na dziewczynach i zabijał je najczęściej duszeniem... Handlował też żywym towarem... - przerwał na chwilę po aż go strzepało - dziećmi, jak i dziewczynami - dokończył - Natomiast w Śmierci tez zajmował się po kryjomu łapaniem bezbronnych dziewczyn i oddawać Trupom na wielokrotne, zbiorowy gwałty - powiedział a mi aż po plecach ciarki przeszły! - Jednak na gwałtach się niestety nie kończyło, bo jeszcze je torturował i przeprowadzali na nich eksperymenty i to bardzo bolesne... Głównie to jakieś nowe narkotyki, które starają się zrobić, lub trucizny - westchnął.
- Co teraz z tymi dziewczynami? - spytałam zmartwiona.
- Uwolniliśmy je ale są w stanie krytycznym i zajmują się nimi.... Jest ich 25 i nie są w najlepszym stanie jednak żyją, a medycy robią wszystko żeby im pomóc! Psycholodzy tez już tam są, bo nie jest najlepiej, gdyż cały czas się boją i próbują wyrwać - westchnął zły i załamany jednocześnie - To kawał istnego skurwiela, który postanowił się zemścić za to że Śmierć zerwała traktat z Trupami, gdyż interesy mu się posypały, a teraz nikt nie chciał od niego tych biednych dziewczyn - powiedział, a we mnie aż gotowała się krew! - A! I złapaliśmy go i jego ludzi... Jego ludźmi zajmują się już nasi chłopcy, którzy się na nich wyżywają za to co zrobili tym kobietą i w ogóle, a Isaac cały czas siedzi przywiązany do krzesła i jest pilnowany przez ośmiu ludzi - dodał przypominając sobie najważniejszą rzecz w ostatniej chwili.
- Gdzie są teraz jego akta? - spytałam - Te które znaleźliście - dodałam, a on zza pleców wyjął grube akta tego całego Isaaca i położył je na biurku, nie zwracając uwagi na siedzącego Masona.
- Coś jeszcze zrobić? - spytał dla pewności.
- Nie... To jak na razie wszystko! Świetna robota Raul! Doskonale się spisaliście i po raz kolejny dowiedliście że kuźwa lepiej nie mieś z was wrogów - zaśmiałam się na końcówkę zdania, na co skinął głową, lekko się uśmiechając - Zaraz tam będę... - dodałam wzdychając, a on wyszedł, podczas gdy spojrzałam na zszokowanego Masona.
- Nigdy bym nie przypuszczał że z niego taki skurczybyk! - warknął Mason i jednocześnie widziałam że jest zszokowany.
- Jak widzisz pozory mylą, dlatego nigdy nie ufam pierwszej, lepszej osobie, gdyż życie nauczyło mnie ostrożności i pokory - powiedziałam wstając z fotela, a wszystkie akta i dokumenty włożyłam do sejfu, zamykając go. Dla bezpieczeństwa codziennie ustawiałam różne kody, bo na pewno byliśmy obserwowani i kiedy tylko okno było zasłonięte, ja zmieniałam kod, a jeszcze wcześniej moi ludzie przeszukiwali na wszelki wypadek cały gabinet czy nie ma jakiś "podsłuchów" czy coś, dzięki czemu miałam pewność ze nikt nie dowie się jaki jest kod do sejfu, a on sam był tak wielki i ciężki, że tylko jakaś koparka by go stąd wyciągnęła!
**
Zeszłam do sali tortur z lodowatym wyrazem twarzy i chęcią takiego mordu, że aż kaci Erica się mnie przestraszyli... Jednak moi ludzie byli do tego przyzwyczajeni, wiec na nich to wrażenia nie robiło. Weszłam do sali, gdzie był związany ten tym i podniósł na mnie wzrok, lecz ja zaczęłam krążyć wokoło niego jak rekin, osaczając go i machając nożem w powietrzu. Obserwował nerwowo każdy mój ruch...
- Jaka szkoda że takiemu idiocie nie udało się ukryć prawda? - zaśmiałam się - Naprawdę myślałeś że Cię nie złapiemy? - zakpiłam z niego ciągle wokoło niego krążąc.
- Wcześniej jakoś mi się udawało! - odparł szczerząc się jak głupi - Byłabyś idealna na moich przyjaciół Trupów - zaśmiał się jeszcze na co wbiłam mu nóż w dłoń, przebijając ją na wylot i jeszcze nim nieco wierciłam, na co wrzeszczał z bólu, a na to dostał jeszcze uderzenie w durnego ryja!
- Ciszej! Pani nie pozwoliła na odzywanie się! - zaśmiałam się upiornie, niczym lord sitów - Marni Ci Twoi przyjaciele, skoro wystawili Cię do wiatru! - zakpiłam wyciągając mu brutalnie nóż, na co znowu wrzasnął, lecz kopnęłam go w czuły punk, na co się skulił na tyle ile mógł i się zamknął. Później było wyrywanie paznokci, rażenie prądem przez jego ekhem... jaja, wbijanie noży w każdą cześć jego ciała dzięki czemu wyglądał niczym jeż! Strzelałam do niego na co wył z bólu, ale i też dostał z karabinu w kutasa, co najbardziej go bolało, gdy kula mu tam trafiła... No... Nieźle się wtedy darł! Jednak zaraz dostał z powrotem w ryja, lecz skomlił niczym zarzynane szczenię! W końcu jednak strzeliłam mu kilka razy w łeb, a krew rozbryznęła się po ścianie za nim. Cała byłam w jego krwi! Obrzydlistwo! Wyszłam z sali, gdzie jak zwykle wszyscy się przerazili, lecz ja się tym nie przejęłam.
- Sprzątnijcie to ścierwo! - warknęłam i wyszłam by się umyć, a późnej żeby pójść zobaczyć co z wujkiem. Koledzy tego ścierwa też już nie żyli, więc można by rzec że wszystko zakończyło się sukcesem, lecz ja wiedziałam, że tylko kiedy wujek się obudzi, będę mogła uznać wszystko za sukces czy zwycięstwo!

< Eric? ;3 jak się patrzyło? xdd i jakie emocje po tym jaki to był dziad? xdd zaczniesz się wybudzać i Edward zacznie ścigać Kiarę? xdd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz