czwartek, 2 marca 2017

Od Rous cd. Will'a

- Też cię kocham Will - rzekłam wtulając się w niego - Tylko ja się boję, że swoim zachowaniem robię ci większą krzywdę - dodałam ze smutkiem.
- Rousi nie ma na świecie ludzi idealnych! Wybij sobie raz na zawsze takie bzdety z głowy! Kocham cię taką jaka jesteś - odezwał się rozwiewając jak wiatr piasek wszystkie moje wątpliwości na co wreszcie spojrzałam w jego piwne oczy.
- N-naprawdę? - upewniałam się trochę jąkając.
- Naprawdę aniołku - uśmiechnął się ciepło. Nie mogąc wytrzymać ze szczęścia pocałowałam go po czym zaczęłam go do siebie tulić najmocniej jak potrafiłam co dla niego pewnie nie było niczym szczególnym, bo mój tygrysek jest w stu procentach ode mnie silniejszy i z łatwością zdołałby mnie obalić a teraz pewnie tylko udawał, że mogę go zmiażdżyć.
- Willuś - rzekłam nagle kręcąc się niespokojnie na jego kolanach w poszukiwaniu wygodnej pozycji.
- Słucham - powiedział tym swoim ślicznym głosikiem.
- Zostaniesz dzisiaj u mnie na noc? Masz jakąś ciekawą książkę? Dawno nic nie czytałam - zapytałam nie licząc na film, który w dzisiejszych czasach już raczej nie istniał. Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale mu nie pozwoliłam - Nie musisz bać się mojego ojca, nie zrobi ci krzywdy! On nie jest taki jak tamten co zrobił ci krzywdę - jęknęłam tuląc się w niego bardziej.

<Will? :3 Brak weny ;-;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz