Imię i nazwisko|Cassiopeia Moon. Mimo iż może się zdawać, że imię Cassie nawiązuje do greckiego mitu o niezwykle pięknej i próżnej, zarozumiałej oraz samolubnej żony króla Etiopii, która według starych, legendarnych wierzeń uważała się za najpiękniejszą, piękniejszą niż słynne ze swej urody nimfy nereidy. Rozgniewała je i skutkiem tego była ich skarga u boga mórz Posejdona. Amfitryta, żona Posejdona wraz z morskimi nimfami spowodowały powodzie. Król mórz zesłał na królestwo męża Cassiopeii potwora morskiego, na niebie wyrażonego w postaci gwiazdozbioru Wieloryba, który pustoszył kraj. Cassiopeia, nazywana też 'gwiazdą królestwa Etiopii', po swojej śmierci dostała się na niebo, gdzie do dziś zasiada na tronie. Na niebie przedstawiono ją, gdy siedzi na krześle, czesząc włosy. Żądne zemsty nereidy zadbały jednak o właściwą karę dla królowej - została umieszczona blisko bieguna niebieskiego, czasem zwisając niegodnie głową do dołu. Nie. Wcale nie chodzi o ten jakże ciekawy mit. Imię odziedziczyła po najlepszej przyjaciółce matki, greczynce, która zginęła, ratując życie Ciary.
Ksywka| Ze zdrobnień to Cassie i Cass, a tak rzadziej to Phoenix. Ten pseudonim ma się odnosić do mitycznego ptaka, który jest symbolem wiecznego odradzania się życia i Słońca. Jak to jest związane z Cassie? Otóż sama nadała sobie ten jakże ciekawy przydomek, twierdząc, że po każdym swoim upadku zaraz wstawała z dumnie uniesioną głową do góry i szła przed siebie. Nie chodzi tu o takie dosłowne potknięcia, a raczej osobiste porażki i nieszczęścia. Najbardziej do chodzi tu o wydarzenie, przez które o mało nie zginęła i została oszpecona, a jakoś żyje i jest. Nawiązanie do tej drugiej symboliki to egocentryzm, jakim dziewczyna kiedyś była obdarzona. Tak jak gwiazda naszego układu słonecznego jest w nim najważniejsza, tak i ona, jak i jej zdanie było dla niej takie i opinia innych często była z jej strony wyśmiewana. Z wiekiem odłożyła na bok ten tok myślenia, ale to taka mała ciekawostka.
Wiek| 19 lat | 14 lutego
Płeć| Kobieta. Co raczej widać. Naprawdę nie trzeba sprawdzać, a i tak twoje marne próby i tak kończyły, by się fiaskiem, ale, ale. To chyba fajniej mieć coś, czego nikt inny nie mógł mieć niż coś, co mogą mieć wszyscy, ale to tam.
Obóz| Trupy
Ranga| Rekrut
Aparycja|Ogromne i błyszczące oczy. Okryte dużą ilością czarnych rzęs. Jej czy stanowią swego rodzaju głębię. Chwila nieuwagi i zatoniesz. Wystarczy krótka chwila. Dosłownie sekundy i intensywna zieleń z szarością, czasem nieco ciemniejsza z odcieniami wyglądającymi jak błękit cię pochłoną, jak wzburzone morze pochłania statki. Jest bardzo wysoka. Mierzy równo 177 centymetrów, choć wolałaby przestać rosnąć już przy 165. Odziedziczyła po rodzicach prawdziwie latynoską urodę. Ma naprawdę szczupłą talię także łydki i ramiona. Do tego dość 'ponętny' biust, tyłek i uda. Sama twierdzi, że wygląda grubo i mimo prób odchudzania nie potrafi zrzucić tej według niej 'zbędnej' tkanki tłuszczowej. Możliwe, że jest przewrażliwiona na punkcie swojego wyglądu i po prostu wolałaby być szczupłą, może nawet kościstą, niską i bladą brunetką o ciemnych. Jednak to tylko takie marzenie, które z wiadomych względów się nie spełni. Jej cera nie jest typowo blada, lecz w kolorze różu i bieli morskich muszelek, co zapewnia jej szybką do osiągnięcia opaleniznę, aczkolwiek często jej skutkami są nieliczne piegi na drobnym nosku i ramionach. Jej włosy pękami pukli opadają jej na czoło i w nieładzie układają się w coś na wzór złotych, prawie białych grubych niesfornych loków z gdzieniegdzie ciemniejszymi prześwitami, choć może to tylko mocne fale nieułożone w żadną wymyślną fryzurę. Najczęściej plecie je w warkocze lub zostawia rozpuszczone, czasem wiąże z niewielkiej lub większej ich ilości pół kucyk na głowie. Ma naprawdę duże usta, lecz nie wyglądają źle, dodają jej uroku i wygląda z nimi bardziej uroczo, mają własny odcień intensywnej troszkę pobladłej czerwieni. Ma pod oczami ciemne podkówki i wygląda co najmniej o niebo lepiej, gdy je czymś przykrywa. Jej paznokcie zawsze wyglądają, jakby właśnie wyszła od kosmetyczki. Są odpowiedniej długości i zadbane. Jedyną skazą na całej jej idealnej postaci jest wielka, nie bójmy się tego określenia szpetna blizna prawdopodobnie z rany szarpanej, która wyznacza sobą drogę od płatka jej prawego ucha aż do obojczyka i reszta blizn na ciele. Posiada kolczyk w nosie, pępku oraz liczne kolczyki w uszach, które zapełnia według własnego uznania. Nie rozstaje się ze swoim delikatnym złotym naszyjnikiem w kształcie gwiazdozbioru swojej imienniczki i takim, który stanowi zdrobnienie jej imienia, czyli 'Cassie' a pierwsza litera ma kształt księżyca, nawiązując tym do jej nazwiska. Posiada jeden tatuaż na prawej łopatce. To podwójne ouroboros. Ma oznaczać koniec starego świata i początek nowego. Jeden z węży to szkielet i to ma symbolizować złą przeszłość, taką która już jest zamknięta czyli w przenośni jak ten wąż umarła. Drugi to ta dobra, która ma nadejść lub już nadeszła. Bo przeszłość zawsze była obawą dla przyszłości, a przyszłość nadzieją dla przeszłości. Najbardziej zbliżony wyglądem projekt wygląda tak, aczkolwiek te ogony nie są obok tylko w paszczach:
Charakter| Otóż Cassie może wywoływać na innych wrażenie podłej nieco oschłej, narcystycznej zołzy. W pewnym stopniu to prawda. Dziewczyna potrzebuje niewiele czasu, aby zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu, wszystko idzie jej ładnie i sprawnie. Dla nowych osób nie jest zbyt miła. Musi kogoś lepiej poznać, by mu zaufać, ale niewiele ludzi dochodzi do tego stopnia znajomości, gdyż zrażają się jej początkowym zachowaniem. Trudno im się dziwić. Udaje, że nie widzi nic poza czubkiem swojego zgrabnego noska. Jest ciut nieznośna, trzeba to przyznać. Męczenie innych przychodzi jej bardzo łatwo. Lubi jak wszystko idzie po jej myśli. Jeśli chcesz żyć z nią w zgodzie, musisz się jej słuchać i przyjmować narzucane przez nią zdanie. Jest osobą dominującą i trudno znaleźć jej partnera, który by był uległy w stopniu, który jej pasuje. Lepiej jej nie odmawiać, to ją bardzo denerwuje. Kocha być w centrum uwagi i dla niej to nic specjalnego. Zawsze dostaje to, czego chce. Trudno ją oswoić, to urodzona artystka. Maskuje swoje prawdziwe oblicze maską wrednej suki. Okrutna mała, złośliwa pierdoła, która może zajść za skórę. Taką opinię ma o niej większość ludzi, którzy mieli z nią coś do czynienia. Tak jej wygodniej. Dużo gada, bardzo dużo, bez większego sensu i potrzeby. Dziewczę niezwykle odważne i pyskate. Tak naprawdę jest miła i zabawna. Posiada wachlarz dobrych cech, ale woli jednak by ludzie postrzegali ją jako zimne i niezbyt pozytywne stworzonko. Ma cholernie częste huśtawki nastrojów. Robi ci niezłą awanturę, a kilka minut później łasi się do ciebie niczym kot. Swoim zachowaniem niestety nie odstrasza płci przeciwnej, która wręcz odwrotnie lgnie do niej niczym ćma do ognia. Zna się na kokietowaniu i wcale jej to nie przeszkadza, bo niby czemu miałoby tak być? Ma mocny temperament. Jest wybuchowa, gwałtowna i łatwo ją rozdrażnić. Lubi się kłócić, lubi wywoływać kłótnie i przyglądać im się z boku. Jej osobowość jest zmienna jak w kalejdoskopie. Gdy czuje taką potrzebę, jest opryskliwa. Jest z niej niepoprawna romantyczka. Czasem trafiają jej się wieczory, gdy ogarnia ją całkowita melancholia. Ma bujną wyobraźnię i często zdarza jej się koloryzować. Warto dodać, że czasem, gdy jest podenerwowana, staje się dość agresywna. Nie mści się, bo nie uważa, iż ma to jakiś sens. Choć będzie odpłacała się chamstwem za chamstwo. Obdarzona cholerną empatią, której wręcz nienawidzi. Zdarza jej się ponieść przez emocje. Nie daje się obrażać i nie lubi słuchać, gdy ktoś obraża ludzi bliskich dla niej. Jeśli chodzi o prawdomówność, to... Zdarza jej się kłamać, ale ma potem okropne wyrzuty sumienia. Marne pocieszenia, ale zawsze jakieś. Jej charakter jest skomplikowany. Trzeba to przyznać bez bicia. Potrafi być straszną zazdrośnicą, ale by nie dawać nikomu tej satysfakcji, ukrywa to.
Historia| Urodziła się niewidoma. Jej rodzina była średnio bogata i całkiem dobrze wykształcona, ale bez żadnych specjałów. Do dziewiątego roku życia nie widziała nic. Kilka miesięcy po dziewiątych urodzinach dziewczynki jej rodzicom udało się odnaleźć lekarza, który podjąłby się leczeniu i operacji jej oczu. Później jej od siedmiu boleści ojciec zwiał przy pierwszej lepszej okazji. Matka została zabrana do burdelu razem z dwoma starszymi siostrami. Cass została złapana i miała zostać zgwałcona we własnej kuchni, jednak coś poszło nie tak. Dziewczę bardzo się rwało i atakowało swoich oprawców. Tak więc by ją uciszyć jeden z nich, po czynach widząc mniej doświadczony, złapał pierwszy lepszy nóż z brzegu i zadał dziewczynie cios. Myśleli, że śmiertelny, gdyż dość spore narzędzie do krojenia chleba było ząbkowane i ze skaleczenia poleciała duża ilość krwi. Gdyby nie jej starszy brat, pewnie wykrwawiłaby się na śmierć. Jednak po spotkaniu jej głowy z podłogą powstał niemały ślad. Teraz jest idealnie przykrytą włosami blizną. Dziewczyna straciła pamięć i nie pamiętała rzeczy sprzed wypadku, a brat opowiedział jej całkowicie inną historię, więc nie miała okazji dowiedzieć się prawdy, gdyż to prawdopodobnie jedyny żyjący członek jej rodziny. Uciekała z obozu, buntowała się, ale on przymykał na to oko i sprowadzał ją z powrotem. W końcu uspokoiła się i nauczyła się z nimi żyć.
Rodzina| Carter Moon - ojciec,
Ciara Moon - matka,
Ava i Madison Moon - starsze siostry,
Wyatt Moon - starszy brat.
Partner| Aktualnie wolna. Zimna suka, jeśli chodzi o uczucia. Trzeba się trochę o nią postarać.
Orientacja seksualna| Dziewczyna sama nie wie, woli chłopców, ale nie wyklucza tego, że któraś z przedstawicielek tej samej płci mogłaby podbić jej serce, chociaż to i dla panów jest już trudna sztuka.
Inne|
Potrafi spać w takich pozycjach, w których nikt inny nie czułby się komfortowo.
Lubi mizianie po głowie, nawet bardzo.
Jest bardzo silnie uczulona na jad owadów.
Lubi czytać. Najczęściej kryminały i horrory, ale romanse też jej czasem wpadają w łapki.
Ma psa Tytusa. Wielkiego owczarka kaukaskiego.
Jest straszną bałaganiarą. Twierdzi, że nieporządek wokół niej odzwierciedla jej nieporządek wewnątrz, ale to jedna z wielu jej wymówek.
Po operacji musiała nadrobić wiele rzeczy. Takich jak uczenie się kolorów.
Dopiero kilka tygodni po operacji zaczęła miewać obrazy w snach.
Cechy charakteru, które podobają jej się w mężczyznach to pewność siebie, poczucie humoru, dojrzałość emocjonalna. Może na to nie wygląda, ale woli inteligentnych facetów.
Podobają jej się kapelusze, ale jej zdaniem wygląda w nich źle.
Nigdy nie piła kawy.
Jej ulubiony zapach to mięta z czarnym pieprzem i ziarnami kawy.
Trzyma się z daleka od alkoholu. Ma strasznie słabą głowę i szybko staje się uległa.
Nigdy nie ćpała i nie zamierza.
Mieszkała w tej biedniejszej dzielnicy, nie miała nawet komputera w domu.
Uczulona na srebro, nie może go nawet dotykać.
Lubi herbatę, a zwłaszcza zieloną.
Panicznie boi się dużych zbiorników wodnych. Nie umie pływać.
Nigdy nie używa pełnego imienia.
Najbardziej lubi oliwkowy, twierdzi, że idealnie pasuje do jej odcieniu skóry i podkreśla to, co ma podkreślać, nie przytłamszając przy tym koloru oczu, co najczęściej jest popełnianym błędem przez osobniki tej samej płci czy przeciwnej.
Jest bezpłodna.
Właściciel: honeydonotyouboughtjam@gmail.com

















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz