sobota, 25 lutego 2017

Od Reker'a cd. Will'a

Miałem już rozciąć żyły, ale znikąd pojawił się brat i pokrzyżował moje plany. Uświadomił mi, że gdybym to zrobił to rozsypałbym swoją rodzinę przez co zrobiło mi się głupio, ale nadal trząsłem się ze strachu słysząc głosy swoich oprawców którzy mieli niezłe przedstawienie. Nagle Will wyjął z kieszeni mój medalion, który założył mi z powrotem a ja po prostu nie wiedząc czemu odpłynąłem. Znalazłem się w pustce gdzie usłyszałem krzyki swoich oprawców na co skuliłem się na ziemi, lecz po chwili zobaczyłem Ghosta, który ich gonił i próbował zagryźć co spowodowało delikatny uśmieszek na mojej twarzy. Macie za swoje - pomyślałem rozluźniając się. Siergiej obrzucił mnie jeszcze wnerwionym spojrzeniem a później zniknęli w otchłani pustki. Nadal się jeszcze trochę trzęsłem, bo od tak nie da się tego wszystkiego zapomnieć. Po jakiś pięciu minutach przybiegł do mnie mój strażnik, w którego się wtuliłem i podziękowałem mu za to, że mnie obronił. Biały wilk zawył na to i zaczął znikać przez co znowu zostałem tutaj sam. Leżałem na prawym boku i obserwowałem wszystko z perspektywy psa... ale ironia... Nie potrafiłem już teraz liczyć czasu tylko tak sobie po prostu odpoczywałem oraz modliłem się aby oni już mnie nie nawiedzali! Pół roku spędziłem na tym cholernym poligonie i mam dosyć oglądania ich parszywych mord. Kiedy zamknąłem oczy poczułem szarpnięcie i po ich otworzeniu znalazłem się na medycznym przy zmartwionym ojcu, który widząc, że kontaktuje od razu mnie do siebie przytulił.
- Reker! Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłem! - niemal krzyknął z radości.
- Co znowu zrobiłem? - zapytałem ze zdziwieniem.
- Próbowałeś się zabić i spałeś cztery dni! - przypomniał mi na co się wzdrygnąłem.
- No bo ja już nie mogłem wytrzymać... - jęknąłem by podkreślić, że żałuję swojego czynu.
- Dobrze, że Will zareagował, bo byłoby z tobą kiepsko - westchnął a ja spojrzałem w stronę brata gdzie znowu siedział jego ojciec, ale nie panikowałem... nie czułem już przed nim strachu co mnie zdziwiło, ale nie zadręczając się tym uśmiechnąłem się w stronę brata żeby mu jakoś podziękować.

<Will? :3 Złoty pył działa cuda xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz