sobota, 25 lutego 2017

Od Will'a cd. Rous

Patrzyłem na dziewczynę spokojnym, aczkolwiek zmartwionym wzrokiem, gdyż była cała spięta i bała się mnie straszliwie! Cóż... Wiedziałem w duszy ze tak będzie, ale nie miałem jak inaczej postąpić, niż przynieść ją tutaj, gdzie mogłem mieć cały czas na nią oko i nie martwić się że coś sobie zrobi!
- C-co ja t-tu robię? - zadała pierwsze pytanie - Błagam nie rób mi krzywdy - dodała a z oczu pociekła jej samotna łza.
- Mówiłem że nie zrobię Ci krzywdy! Nigdy nie miałem takiego zamiaru i nie mam - westchnąłem - A co do twojego pierwszego pytania, to przyniosłem Cię do mojego pokoju, gdyż nie wiem gdzie mieszkasz! Ponadto nie chciałem Cię zanosić na medyczny, ponieważ jest tam sporo ludzi, a to raczej by Ci sienie spodobało - dodałem spokojnie i podążyłem za jej wzrokiem, gdzie zobaczyłem swojego Barett'a - Moja broń przeważnie leży w tym miejscu, lecz mogę ja schować jeśli chcesz - dodałem na co spojrzała na mnie niepewnie i kiwnęła lekko głową, na co powoli wstałem, wziąłem broń i schowałem ją do szafy, którą zamknąłem na klucz. Ponownie usiadłem na fotelu obrotowym i spojrzałem spokojnym wzrokiem na dziewczynę.
- Miałaś wielkie szczęście! Tamta dwójka była zdrajcami i zdążyli zabić już pięć osób, a Ty mogłabyś być następna, gdybym nie zdążył... - westchnąłem ponownie - Nie bój się tak! Na Boga! Mówiłem że nie chcę Ci zrobić krzywdy...Tak w ogóle jestem Will, a to jest Aurora i Roksi - dodałem, poklei przedstawiając siebie i suczki.
- Mhm... - powiedziała, a właściwie zamruczała tylko dziewczyna, głaszcząc niepewnie sunię, która do niej lgnęła jak do lepu.
- Roksi należy od teraz do Ciebie! - powiedziałem nagle na co się zdziwiła i spojrzała na mnie podejrzliwie.
- Błagam nie patrz tak na mnie! - mruknąłem - Dobrze słyszałaś! Miałem Ci dać Roksi kiedy podrośnie, bo tak ustaliłem z Twoim psychologiem, a moim przyszywanym bratem Rekerem Blackfrey'em... To jedna z córek Aurory! - powiedziałem głaszcząc łaszącą się suczkę - Roksi jest wytresowana, więc nie będziesz miała z nią problemów, zwłaszcza ze widać iż cię polubiła! Ponadto kiedy podrośnie, będzie z niej świetny pies obronny - dodałem wciąż głaszcząc suczkę, która po chwili wdrapała mi się na kolana - Au! Aurora ciężka troszkę jesteś! - westchnąłem, lecz ona tylko mruknęła na moje słowa, dają mi totalnego ignora... - No tak! Strzel jeszcze focha! - mruknąłem na co suczka na mnie fuknęła, na co pokręciłem z niedowierzaniem głową - No dobrze już dobrze! Nie gniewaj się! - odparłem spokojnie, znowu ja głaszcząc, na co zamerdała radośnie ogonem - Ale z Ciebie agentka!

< Rous?;3 rozbawiło cię troszkę zachowanie suczki? xdd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz