Gdy tylko Kiara otworzyła drzwi, Claudia weszła do jej pokoju jak burza. Nie miała zamiaru czekać, aż dziewczyna ją zaprosi. Wystarczyło jej, że dziewczyna unikała jej od czasu feralnej sytuacji z dokumentami. Dia czuła, że Kiara nie mówiła jej całej prawdy. Ona znała Ashleya i wiedziała, gdzie się teraz znajduje. Claudia właśnie przyszła, by wyłożyć kawę na ławę, albo się dowie, co łączy jej przyjaciółkę z jej bratem, albo sama się tego nie dowie.
– Taa, Claudia miło, że pytasz. Możesz wejść – powiedziała sarkastycznie Kiara, zamykając drzwi. Claudia usiadła na brzegu łóżka i napisała wiadomość, akcentując kropkę na końcu zdania.
Znasz Ashleya. Po chwili jednak dopisała: Nie kłam, bo przyślę do ciebie w nocy Savannah.
Kiara westchnęła ciężko i usiadła na łóżku obok dziewczyny. Przyjrzała jej się uważnie, jakby tocząc w umyśle jakąś wewnętrzną bitwę, zanim postawnowiła jej odpowiedzieć:
– Znam Asha – potwierdziła, delikatnie kiwając głową. Ołówek poszedł w ruch i powstała kolejna wiadomość, napisana krzywym, wściekłym pismem.
Gdzie on jest i dlaczego nie powiedziałaś?
– Claudia, on nie jest taki jak sobie go wyobrażasz – westchnęła Kiara.
Jest.
– To jak go sobie wyobrażasz?
Claudia bez wahania napisała trzy przymiotniki, którymi zawsze określała brata: silny, przystojny, opiekuńczy.
– Do tego miły, pomocny i dobry? – spytała Kiara, a gdy Claudia ochoczo przytaknęła, skrzywiła się nieznacznie. – Claudia, on jest inny, on... dużo przeszedł.
Claudia zastanowiła się na chwilę. Ashley został oddany do domu dziecka, ale przecież nie ma tam takiej tragedii, by bili dzieci kijami po kątach. Zapewne został też szybko adoptowany i miał kochającą rodzicę, a może nadal ma. Może jego opiekunowie nadal żyją?
Nie obchodzi mnie to, jaki jest, chcę tylko wiedzieć, gdzie jest.
Kiara westchnęła ciężko i gdy chciała coś odpowiedzieć, przerwał jej harmider za oknem. Dziewczyna szybko się podniosła i wyjrzała przez szybę, po czym przeklęła siarczyście. Claudia wystrzeliła w kierunku okna i miała szansę zobaczyć sylwetkę kogoś znikającego za linią pobliskiego lasu. Szybko nabazgrała wiadomość.
Kiara, o co chodzi?
< *ten ktoś to uciekający Ash [patrz opo do Rekera]* Można powiedzieć, że złączyłam... czasowo i zdarzeniem opa, więc... xD Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz