niedziela, 22 stycznia 2017

Od Will’a do Reker’a

Zacząłem się lekko przebudzać i powoli otworzyłem powoli oczy. Zacząłem się lekko rozglądać dość niepewnie. Byłem w jakimś dziwnym budynku i byłem przykryty kocem. Powoli się uniosłem, powstrzymując jęk. Miałem opatrzone rany co mnie zdziwiło, ale i też uspokoiło.
- Will? - usłyszałam zaniepokojony głos matki, więc spojrzałem w kierunku z kąt dobiegał głos.
- Nic mi nie jest! Nie martw się… - powiedziałem uspokajająco – Gdzie jesteśmy? -spytałem jednak.
- Na terytorium Duchów – odezwał się nagle jakiś męski głos i zobaczyłem jakiegoś chłopaka w moim wieku, wchodzącego do pokoju.
- Dzięki za opatrzenie – westchnąłem i spojrzałem na matkę – Mamo gdzie Rose? - spytałem nieco zdenerwowany.
- Śpi w pokoju obok, nie martw się! - powiedziała uspokajająco, na co poczułem ulgę.
- Jesteście rodziną? - spytał chłopak na co kiwnąłem potwierdzająco głową.
- Tak! To moja mama Mari a tamta śpiąca dziewczynka, to moja siostra Rose – powiedziałem spokojnie – Ja jestem Will – przedstawiłem się.
- Jackob – przedstawił się również na co kiwnąłem głową.
Chwilę jeszcze porozmawialiśmy, lecz niestety poczułem że kręci mi się w głowie, więc kazał mi się położyć, co zrobiłem i zasnąłem.
**
Obudziłem się w jakimś innym pomieszczeniu. Zobaczyłem biały sufit, co mnie zdziwiło, oraz jasne światła, a prądu przecież nie było! Poderwałem się gwałtownie, lecz zaraz opadłem bez sił oraz przeciągłym jękiem. Zamknąłem oczy z bólu i kaszlnąłem krwią. Nagle poczułem ukłucie w rękę, co mnie zdziwiło, lecz zaraz otworzyłem oczy a ból ustąpił. Zobaczyłem jakiegoś lekarza w białym kitlu. Co jest?! Śnię czy mi się to wszystko wydaje? Czy to sen?
- Śnię czy to dzieje się naprawdę? - spytałem z niedowierzaniem rozglądając się nerwowo – Gdzie moja rodzina?! - spytałem nagle bo zobaczyłem że ich ze mną nie ma.

< Reker? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz