- Reker… - wypowiedziałam jego imię, więc podniósł głowię i spojrzał ma mnie – Mam tego dość! - powiedziałam mu – Ile razy ona jeszcze spróbuje odebrać mi życie?!
- Nigdy do tego nie dopuszczę! - powiedział hardo.
- Pewnego dnia możesz nie zdążyć mnie uratować! Ponadto nie możesz wiecznie za mną chodzić! - powiedziałam załamana i dotknęłam ręka swojego bolącego brzucha – Jak ja nie cierpię medycznego! - warknęłam patrząc na białe ściany.
- Też go nie lubię – odezwał się spokojnie, lecz lekko się uśmiechnął pod nosem.
- Nie rozumiem czemu ona mnie tak nienawidzi?! Nie jestem moją matką! Ona była paskudna ale ja nią nie jestem! Czemu ona tak bardzo chce mnie zabić?! Nic jej przecież nie zrobiłam! - mówiłam do brata.
- Też nie wiem czemu cię tak nienawidzi – westchnął.
Spojrzałam w sufit i pomyślałam sobie, że może jednak moje życie nigdy nie będzie normalne!
**
Minęły trzy dni. Lekarze nie wypuszczali mnie, bo bali się, ze arszenik mógł uszkodzić poważnie moje organy wewnętrzne. Wypuścili mnie nad ranem, a ja zaszyłam się w swoim pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Nie wychodziłam z niego przez kolejne dziesięć dni. Brat przynosił mi jedzenie i patrzył na mnie zmartwiony. - Może wyjdziesz na trochę? - spytał zmartwiony.
- Nie dzięki! Wolę zostać tutaj… - odpowiadam mu za każdym razem.
Zostawiał mnie,bo widział po mojej minie, ze nie chce wychodzić. Musiałam ochłonąć, a poza tym, to nie czułam się bezpiecznie poza swoim pokojem. Gdziekolwiek bym nie poszła, to czyhało na mnie niebezpieczeństwo! Byłam na siebie wściekła! Z jednej strony byłam zła, że siedzę w pokoju jak zaszczute zwierze, na które się poluje, a z drugiej strony bałam się wyjść i instynkt był ode mnie silniejszy! Często płakałam w samotności. Nie chciałam nikogo widzieć. Czułam się tylko zbędnym balastem i problemem. Gdybym była martwa, to była bym razem z ojcem tam u góry i nikomu bym nie przeszkadzała… Z oczu poleciały mi łzy i ponownie się rozpłakałam. Zamykałam siew sobie i nic nie mogłam na to poradzić. Znowu bałam się przebywać z innymi, bo mogli mnie w każdej chwili zaatakować! A przynajmniej tego się bałam i dlatego nikogo do siebie nie dopuszczałam.
I tak siedziałam w samotności przez kolejne pięć dni…
< Reker? Ma załąmkę xdd >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz