niedziela, 22 stycznia 2017

Od Sary cd. Reker’a

Obudziłam się równo z Lisą i zobaczyłam rozmawiającego z Rekerem ojca i Williama.
- Gdzie wczoraj byłeś? - zadałam ojcu pytanie, na co dopiero teraz zauważył że się przebudziłyśmy.
- Musiałem pójść załatwiać sprawy – westchnął – Nie wiedziałem że Lisa jest u Ciebie – dodał.
- Chodziła po korytarzach szukając Cię i płakała – powiedziałam do ojca z wyrzutem na co się zmieszał – Przyśnił jej się koszmar, dlatego się obudziła – wyjaśniłam jeszcze.
- Sama do Ciebie przyszła? - spytał.
- Nie… Nie mogłam w nocy spać, więc postanowiłam się przejść po korytarzach i wtedy ją usłyszałam i znalazłam skuloną w kącie – wytłumaczyłam.
Nagle się obejrzałam za siebie i wtedy zobaczyłam WIELKIEGO owczarka niemieckiego na łóżku Rekera! Odruchowo się odsunęłam dalej, na drugi koniec łóżka. Serce mi waliło jak oszalałe i sparaliżował mnie strach. Kiedyś zostałam zaatakowana prze pitbulla, gdy wracałam ze szkoły… Leżałam na OIOM’ie ponad trzy tygodnie z powodu odniesionych ran…
- Co się dzieje Saro? - spytał cicho zmartwiony ojciec.
- Boję się psów, bo kiedyś mnie jeden zaatakował i leżałam w szpitalu ponad miesiąc… - wytłumaczyłam ojcu, lecz nie spuszczałam psa z oczu.
- Zaatakował Cię kiedyś pies? Mam nic mi o tym nie mówiła… - powiedział zdziwiony.
- Chciała Ci powiedzieć ale wtedy byłeś podobno na jakiejś ważnej misji i byłeś ponoć poza zasięgiem – wytłumaczyłam – To było kiedy miałam dziesięć lat – dodałam jeszcze przerażona patrząc na psa.
Nagle pies spojrzał na mnie i przekrzywił głowę w bok. Dosłownie jakby pytał „Czemu się mnie boisz?”
- Dark jest łagodny i nie robi nikomu krzywdy – powiedział spokojnie ojciec – Tylko dal wrogów jest agresywny – dodał.
Wtedy pies zeskoczyła z łóżka swojego właściciela i podszedł do mnie, na co aż podskoczyłam. Pies stanął na dwóch łapach i oparł się przednimi łapami o łóżko i spuścił głowę patrząc na mnie przyjacielsko. Ojciec wtedy złapał moją rękę i przysunął ą psu do nosa, a ja odruchowo chciałam ją zabrać, lecz silna ręka ojca mi na to nie pozwoliła. Dark powąchał moją rękę a później położył głowę na mojej dłoni i znowu na mnie spojrzał.
- Pogłaszcz go! - zachęcił mnie Reker.
Zrobiłam to, choć ręka mi cała drżała, a w oczach malował mi się paniczny strach. Pies mruknął z zadowolenia, co dodało mi częściowo odwagi, lecz zaraz zabrałam rękę. Coś tam do siebie pomruczał pod nosem i wskoczył z powrotem na łóżko swojego pana, jakby wiedział że dla mnie to już za dużo i postanowił się jak na razie wycofać.

< Reker? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz