piątek, 20 stycznia 2017

Od Sary cd. Reker’a

Obudziłam się rano i ulżyło mi kiedy nie byłam przypięta. Powoli wstałam i przetarłam zaspane oczy i się lekko przeciągnęłam. Poczułam jednak bul w ramieniu, więc szybko opuściłam rękę. Jednak to nie była moja ranna ręka, tylko „zdrowa” na co się zdziwiłam.
- Uszkodziłaś sobie mięsień kiedy skakałaś – usłyszałam nagle głos pierwszego, więc zaczęłam się rozglądać i wtedy go zobaczyłam przy Rekerze.
- Skąd pan wie? - spytałam masując bolący mięsień, który był o dziwo zabandażowany. Ręka była lekko spuchnięta, co świadczyło o tym że dość poważnie ją uszkodziłam.
- Z kart medycznych – westchnął – Mogło być o wiele gorzej – dodał lepiej usadzając się na krześle.
- Skakanie z dachów nie jest proste! Wszystkie mięśnie wtedy pracują łagodząc lądowanie czy się wspinając, więc często się to zdarza – również westchnęłam.
- Widzę że dotrzymujesz jak na razie słowa – usłyszałam głos ojca, więc spojrzałam w jego stronę.
- Nie rzucam słów na wiatr – mruknęłam.
- Cieszę się – odparł.
Chwilę jeszcze porozmawialiśmy, lecz śpiąca królewna w końcu się obudziła i zaczęła się z nim rozmowa, a ja wolałam się nic nie odzywać.
Dość długo trwała ich rozmowa i znowu zrobiłam się senna. Przekręciłam się na swój lewy bok, by ich nie widzieć i przyłożyłam głowę do poduszki. Nie miałam siły ich słuchać… Zasnęłam o dziwo, mimo iż głośno gadali.
**
Obudziłam się popołudniu i zobaczyłam uśmiechniętego ojca.
- Co się tak cieszysz? - spytałam podnosząc się do siadu.
- Właśnie Cię wypisują! - powiedział zadowolony, na co również się rozweseliłam.
- Ta… A ja muszę zostać – usłyszałam zirytowany głos Rekera, więc spojrzałam na niego.
- Nie trzeba było tak sobie poczynać – mruknęłam, bo wciąż byłam na niego zła za to że mnie wtedy nie uwolnił. Nagle usłyszałam swoją siostrę!
- Siostrzyczko! - krzyknęła uradowana i o dziwo zauważyłam że przyprowadził ją sam William!
- Lisa! - krzyknęłam szczęśliwa i pomogłam siostrze wdrapać się na łóżko – Co robiłaś łobuzie kiedy nie było siostry w domu co? - spytałam i ją załaskotałam, na co zaczęła się śmiać.
- Byłam z wujkiem przy konikach! - powiedziała radośnie.

< Reker? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz