- Boże Reker zadbaj chodź raz o swoje zdrowie - westchnął zirytowany.
- Przecież dbam tylko w aktywniejszy sposób - stwierdziłem krzyżując ręce na piersi, lecz od razu je rozluźniłem gdy poczułem mocny ból.
- Ta właśnie widzę... Idziemy na medyczny - mruknął i pociągnął mnie za zdrową rękę w kierunku oddziału. Trochę się opierałem, ale tak jak szybko zacząłem ten proces to tak szybko go skończyłem, podparłem się na Derek'u, który nie był zadowolony z moich poczynań, ale prowadził mnie powoli do łóżka - Stopień - mruknął, lecz nie skontaktowałem i prawie się o niego wywróciłem na co pokiwał przecząco głową. - Cholera Reker musisz bardziej na siebie uważać! - warknął przyjaciel.
- W porządku mamusiu - odpowiedziałem zirytowany kładąc się na łóżko, które radośnie zaskrzypiało. Nagle znikąd znowu pojawił się Dark i zaszczekał co zwróciło uwagę Will'a. - Ciszej głowa mnie boli - westchnąłem na co pies się uciszył i położył na moich nogach.
- To twój owczarek? - zapytał blondyn gdy Derek zniknął.
- Tak dostałem go od ojca na szesnaste urodziny - powiedziałem głaszcząc psa po łbie. - Dark ukłoń się - dodałem po chwili na co pies bez wahania wykonał sztuczkę.
Po tym manewrze od razu zaczął wąchać mi kieszenie w poszukiwaniu nagrody, której zawsze oczekiwał nawet za wykonanie prostego "siad" czy też "leżeć".
- Nie mam nic - skłamałem na co popatrzył na mnie wzrokiem jakbym go pobił. Cicho westchnąłem i zdrową ręką zacząłem szukać w lewej kieszeni jakiegoś przysmaku. Znalazłem tam jakiegoś chrupka, na którego od razu się rzucił radośnie merdając ogonem i wracając do pozycji leżącej na moich nogach - Wybacz, że misja musi się przeze mnie opóźnić - westchnąłem spoglądając na Will'a.
<Will? :3>

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz