piątek, 13 stycznia 2017

Od Reker'a cd. Tamary

- Ja ci dam żołnierzyku! - krzyknąłem i znowu zaczął się bieg. Tak to prawda, że nie wyrabiałem się na zakrętach, ale była to jedynie wina tego, że więcej czasu ostatnio spędzam na koniu niż biegając w te i z powrotem. Przez zmoczony mundur było mi zimno, ale starałem się nie zwracać na to uwagi i skupić się bardziej na gonieniu Tamary. Po jakiś 20 może 25 minutach znowu wpadliśmy do budynku i następnym utrudnieniem byli sami żołnierze. Derek i Mike gdzieś się po drodze zgubili i pewnie krążyli po placu nas szukając. Po morderczym slalomie wśród ludzi akcja znowu przeszła do szybów wentylacyjnych. Taki dzień pełen biegania za nią był porównywalny do dobowego treningu, na który raz z własnej naiwności poszedłem i nie było to zbyt ciekawe doświadczenie. Pamiętam, że później spałem jak zabity przez całe dwa dni i trening poszedł na marne, bo nic szczególnego z niego już nie pamiętałem. Poślizgnąłem się w szybie chyba ze cztery razy lądując przy tym na brzuchu na co młoda zawsze się śmiała.
- Żołnierzyk nie potrafi chodzić szybciej? - wyśmiewała się ze mnie.
- Dziewczyno ja mam prawie dwadzieścia lat bez przesady... - obracałem wszystko w żart.
- Nie zwalaj tego na wiek! - pogroziła mi palcem.
- Ej! Dzieckiem to ja nie jestem, żeby na mnie z palcem iść - zaśmiałem się i wznowiłem gonitwę na co ona znacząco przyśpieszyła bym nie miał szans jej dogonić. Łaziliśmy tam chyba z godzinę jak nie więcej! Zastanawiał mnie tylko fakt czy inni nie słyszeli tych wszystkich śmiechów, krzyków i innych hałasów dobiegających z wentylacji? Jeśli tak to byłem ciekaw ich min i zaskoczenia oraz tego czemu nie reagowali. No dobra jest jeszcze opcja, że wszyscy nas znają i wiedzą co odwala Blackfrey'om kiedy im się nudzi, ale na to już nawet nie patrzę. W pewnym momencie szyb się powiększył dzięki czemu zdążyłem ją dogonić, ale jej nie łapałem. Biegłem obok niej na co się zdziwiła, ale nie przystanęła. Kiedy zobaczyłem przed nami obluzowaną kratkę wentylacyjną od razu odsunąłem się na bok by w nią nie wdepnąć i nie spaść na dół, ale moja siostrzyczka chyba tego nie zauważyła i na niej stanęła. Prawie spadła na sam dół tłukąc się nieźle, ale w samą porę złapałem ją w pasie dzięki czemu asekurowałem jej wypadek, bo to ja upadłem na plecy uderzając głową o ziemię a ona bezpiecznie spadła na mój brzuch co wywołało u mnie jęknięcie i stratę przytomności.
****
Ocknąłem się przez delikatne uderzenie w policzek przez nieznanego mi mężczyznę. Miał zielone oczy i brązowe oczy, obok niego stała jakaś zmartwiona dziewczyna o brązowych włosach i piwnych oczach. Nie wiedziałem kim są więc trochę się ich przestraszyłem.
- Reker możesz mi wyjaśnić co robiliście w szybie wentylacyjnym? - odezwał się mężczyzna. 
- Kim jesteś? - odpowiedziałem ignorując jego pytanie. Ta cała sytuacja wydawał się dziwna... I kim do diabła jest Reker?!

<Tamara? Tak stracił pamięć i musisz mu wszystko przypomnieć xd>  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz