- Niestety.... Dark wyłaź trzeba cię w końcu wykąpać! - krzyknąłem w stronę psa na co ten tylko "zajęczał". Położyłem się brzuchem na ziemi i zacząłem go delikatnie ciągnąć za ogon na co on tylko cicho warknął. Przerzuciłem na to oczami i wyjąłem z kieszeni spodni smakołyk, którym pomachałem mu przed oczami. Owczarek zainteresował się przysmakiem i widząc, iż go od niego odciągam zaczął za nim podążać dzięki takiej prostej sztuczce pies opuścił swoją kryjówkę, ale i tak dostał to co trzymałem w ręce. Chwyciłem szybko jego obrożę na co zaskomlał.
- Sprytnie - zaśmiała się siostra.
- Czas najwyższy Dark! Strasznie śmierdzisz - westchnąłem i zacząłem prowadzić go w stronę łazienki. Tamara szła za mną, ale wydawała się jakby nie dostępna zamknęła za sobą drzwi więc puściłem psiaka, który zrozpaczony usiadł na środku łazienki i zaczął szybko oddychać. - Ty go zmocz a ja poszukam szamponu - rozkazałem i podszedłem do szafki zaczynając szukać. O dziwo Dark był spokojny i jej nie uciekał co mnie zdziwiło, bo zawsze biegał jak szalony i nawet nie pozwolił by mała kropla spadła na jego sierść. Gdy wreszcie znalazłem szampon poczułem na plecach wodę na co się wzdrygnąłem i wiedziałem co to oznacza. - Tak chcesz się bawić? - zapytałem rozbawiony siostrę.
- No dalej żołnierzyku - zaśmiała się na co odebrałem jej "władzę" nad wodą i zmoczyłem jej włosy.
- Ładniej wyglądasz w mokrych włoskach - stwierdziłem.
- Ej! Tak się nie bawimy - rzekła wydzierając mi słuchawkę prysznica i tym razem mocząc mi głowę. Wywróciłem ją na ziemie i zaczęliśmy tarzać się po mokrej ziemi. Byliśmy cali mokrzy a Dark patrzył na nas z niedowierzaniem.
- Dobra! Już starczy! Mieliśmy myć psa a nie siebie - stwierdziłem wskazując na owczarka w siedzącego w koncie.
- Faktycznie - powiedziała z błyskiem w oku i rzuciliśmy się na psa. Już po nie całej godzinie skończyliśmy akcję "kompanie psa" i wystarczyło go tylko wysuszyć. Wypuściłem Darka z łazienki i wziąłem tylko dwa ręczniki. Po udanym suszeniu pies uwalił się na moim łóżku.
- BRAVO misja zakończyła się pomyślnie - zaśmiałem się udając, że kończę jak dowódca całą sekwencję.
<Tamara? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz