Czułem się jakbym umierał po 2 tygodniowej warcie. Ani na chwilę nie otwarłem oczu, ale niektóre rzeczy czułem... Coś zimnego na czole potem ukłucie w rękę... Nie wiedziałem co się ze mną dzieje! Nagle otworzyłem powoli oczy i jeszcze bardziej myślałem, że padnę, złapałem się za skronie i znowu olałem całkowicie swój stan zdrowia. Zobaczyłem siostrę, która spała kamiennym snem, ale po jej twarzy widziałem, że jest strasznie zmartwiona. Popatrzyłem na swoją rękę i zobaczyłem na niej wenflon a dopiero później okład na czole. Miałem gorączkę? - zapytałem się w myślach. Wstałem i położyłem siostrę na swoim łóżku, poszedłem do łazienki wziąć prysznic i przebrać się w nowy mundur. Spojrzałem w lustro i pomimo podkrążonych oczu czułem się niesamowicie dobrze! Napisałem jeszcze siostrze notkę, że idę się przejść i zasłoniłem porządnie to dziadostwo w ręce. Byłem spokojny, ale wolałem unikać dużej ilości żołnierzy więc omijałem ich szerokim łukiem. Poszedłem do jednego z punktów widokowych i zacząłem obserwować świat budzący się do życia, zapomniałem, że nie jestem tam gdzie nikt nie chodzi tylko koło gabinetu Wiliama. Chciałem się podnieść i jak najszybciej stąd zwiać, lecz miałem takie ogromne szczęście, że akurat wleciałem na zdziwionego założyciela. Mężczyzna widząc w jakim jestem stanie nie pozwolił mi odejść i sprawnie mnie zatrzymał.
- Reker jak ty wyglądasz - rzekł przestraszony.
- Normalnie, czuje się świetnie - odparłem oddychając płytko na co dotknął mi czoła i zmarszczył brwi.
- Jesteś rozpalony i masz podkrążone oczy - westchnął wciągając mnie do swojego gabinetu i kładąc na łóżku. Nie spodobało mi się to zbytnio, ale znowu uderzyła we mnie fala osłabienia więc się mu poddałem.
- Nic mi nie jest, chwilę odpocznę i mi przejdzie - próbowałem go przekonać na co potrząsnął przecząco głową i poszedł po lekarza. Wydawało mi się jakby znaleźli się tu w ułamku sekundy.
- Musiałbym go zabrać na medyczny - westchnął doktor.
- Nie idę na żaden medyczny - protestowałem zły. Miałem jeszcze coś dodać, lecz do gabinetu wleciała siostrzyczka z niezłym zmartwieniem w oczach - Nie zmienię zdania - utrwalałem się w swoich poglądach.
<Tamara? ;3 On tam nie pójdzie xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz