sobota, 14 stycznia 2017

Od Reker'a cd. Tamary

Obudziłem się wypoczęty i gotowy do działania na moim "kochanym" medycznym. Bez żadnego ostrzeżenia poderwałem się z łóżka przeciągając się i dopiero teraz zauważyłem  Dereka, Jackoba, Mike i Spike.
- Śpiąca Królewna się obudziła? - zaśmiał się Derek.
- I się nawet wyspała - odpowiedziałem patrząc na śpiącą siostrę.
- Mieliście szczęście, że tam nie zamarzliście! - powiedział poważnie Spike.
- Jeszcze żyję więc jest dobrze - westchnąłem wstając i siadając na łóżku siostry. Jackob obserwował każdy mój ruch co mnie bardzo, ale i to bardzo zdziwiło. Siedział najbliżej jej łóżka i ani razu się jeszcze nie odezwał tylko obserwował. Nie chciałem psuć dobrej atmosfery więc postanowiłem na razie o nic go nie pytać. - Mam nadzieję, że będziemy mogli wyjść jeszcze dzisiaj - dodałem po chwili na co się zaśmiali.
- Też mam taką nadzieję - rzekł Jackob uśmiechając się.
- Właśnie nie myślcie sobie, że nie odpuszczę wam treningu - powiedziałem poważnie na co na ich twarzach pojawił się grymas niezadowolenia.
- Tylko bez rzucania o ściany! - krzyknął Mike.
- Postaram się - odpowiedziałem mu patrząc się w sufit, ale usłyszałem ciche mruknięcie i wróciłem znowu wzrokiem na Tamarę, która zaczęła otwierać oczy - O Il a réveillé notre sleepyhead - stwierdziłem po francusku, lecz nikt prawie nie zrozumiał o co chodzi oprócz Jackoba, który coś tam jeszcze rozumiał ze szkoły.
- Co to miało znaczyć? - zapytała siostrzyczka przeciągając się ze snu.
- Nasz śpioch się obudził - przetłumaczyłem.
- I kto to mówi braciszku! - zaśmiała się.
- Mam nadzieję, że jesteś gotowa na trening tylko tym razem ze mną? - zapytałem z chytrym uśmieszkiem.
- Co?! Jesteś za ciężki! - krzyknęła.
- Chodziło mi o strzelanie, ale jak chcesz samoobronę to nie mam nic przeciwko - westchnąłem.

<Tamara? Idziemy na trening? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz