- Tato! - krzyknąłem szczęśliwy i się w niego wtuliłem. Już od dawna go nie widziałem co mnie strasznie uszczęśliwiło. Ojciec przytulił mnie do siebie, lecz wyglądał też na strasznie zmartwionego, pewnie musiał wtedy wszystko widzieć.
- Jak się czujesz? Wszystko w porządku? Zabije tych bydlaków drugi raz jak się tu pokarzą! - mówił zmartwiony.
- Wszystko raczej jest na swoim miejscu - zaśmiałem się puszczając go i stając przed nim.
- Musiało cię strasznie boleć... - westchnął.
- Ale już przeszło! Tato nie przejmuj się - niemal krzyknąłem na co się lekko uśmiechnął.
- Bądź dzielny - powiedział tak jak zawsze.
- A ty się częściej ze mną kontaktuj - dodałem jeszcze za nim zniknąłem z tamtego miejsca. Nie przeniosłem się do snów tylko od razu do "świata żywych". Olivera i Wiliama nigdzie nie było co mnie wcale nie zdziwiło. Czyżby sprawy założycieli? - zapytałem sam siebie w myślach i nagle usłyszałem chrząknięcie więc spojrzałem na swoją prawą gdzie siedział Derek.
- Cześć - powiedział od razu na co westchnąłem i sięgnąłem po kartkę ze stolika i się na niej przywitałem - Znowu nic nie mówisz? - zapytał na co skinąłem głową i spytałem się na kartce co go tu sprowadza - Przyszedłem zobaczyć co się dzieje z moim przyjacielem - zaśmiał się na co machnąłem ręką chcąc powiedzieć "daruj sobie". Chciałem się go o coś zapytać, lecz nie zdążyłem, bo moją uwagę przykuł odgłos wybiegającej z oddziału Sary. No tak boi się - westchnąłem w myślach i spojrzałem na Dereka - Co jej jest? - zapytał zdziwiony. "Boi się ciebie" - napisałem mu na kartce na co się wzdrygnął. - Pójdę po nią - stwierdził na co złapałem go za mundur "Powiadom lepiej Olivera możesz jeszcze pogorszyć sprawę" dopisałem niżej na co skinął głową i wyszedł. Spojrzałem na mój wczorajszy szkic, który postanowiłem dokończyć i jej dać. Z tego co wiem bardzo lubi konie więc postanowiłem się wysilić i spróbować narysować coś podobnego.
****
Nikt nie pojawiał się tak długo więc na spokojnie skończyłem rysunek i dodałem jeszcze u góry napis "pour vous" i rzuciłem kartkę na jej łóżko i o dziwo rysunek nie spadł.
Znowu poczułem się senny i zasnąłem tylko, że tym razem pogrążyłem się w swoich snach odpoczywając od wszystkiego...
<Sara? Spodoba ci się rysunek xd?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz