Kiedy wykańczałem rysunek nagle usłyszałem jakieś kroki co mnie jakby spłoszyło i odwróciłem kartkę na stronę "do pisania" i udawałem, że nic się nie stało. Niestety było widać ślady, że coś jednak znajduję się na drugiej stronie więc położyłem sobie podkładkę kartkę do brzucha. Po chwili na oddziale zawitał Wiliam, Oliver i nasza "uciekinierka". Wszyscy zasiedli na swoich miejscach a ojciec mówił coś córce na ucho. Nie byłem pewny co do swojego "położenia" i odciąłem się od świata zagłębiając się w swoich myślach. Wiliam pewnie to zauważył i wykorzystał sytuację "kradnąc" mi moją kartkę i zaczynając ją oglądać. Nie znał francuskiego więc nie wiedział co jest na niej napisane, ale bardziej zainteresowała go druga strona i widząc ją uśmiechnął się szczerze.
- Znawca języków i artysta - zaśmiał się pokazując malunek Oliverowi - Przyniosę ci więcej kartek jak chcesz - dodał na co skinąłem twierdząco głową. Mężczyzna wyszedł i zostawił mnie samego z resztą.
<Sara? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz