- Pośpiesz się - pogoniła mnie żartobliwie w tym samym momencie kiedy zrzuciłem jej spodnie na ziemie. Zacząłem całować jej biust, by już po chwili odpiąć stanik w tej samej chwili ona pociągnęła moją bluzkę, która szybko zemnie zniknęła ukazując mój tors i nieśmiertelnik, który miałem założony pierwszy raz od bardzo dawana. Metalowa ozdoba zwisała mi z szyi obracając się co po chwilę dookoła własnej osi. Mało się tym przejmując zdarłem jej ostatnią część bielizny a sam ściągnąłem swoje spodnie z bokserkami nie przestając jej przy tym całować. Założyłem jeszcze prezerwatywę i jednym szybkim ruchem w nią wszedłem. Jęknęła z rozkoszy, moje ruchy były płynne, ale często zwalniałem albo przyśpieszałem doprowadzając ją do granic szaleństwa. Gdy czułem, że zaraz dojdę moje ruchy stały się takie szybkie, że obaj zaczęliśmy jęczeć z rozkoszy, kiedy wreszcie doszedłem, by na nią nie upaść podparłem się na rękach, które umieściłem pomiędzy jej głową. Wpatrywałem się w nią jak w obrazek, Kiara wykorzystała sprytnie tą chwilę i pociągnęła mnie za nieśmiertelnik przyciągając mnie do swoich ust i mnie pocałowała.
Czułem się jak w siódmym niebie. Wszystkie kłopoty i ból spowodowany ranami zniknęły w daleką niepamięć. Teraz liczyło się wszystko związane z tą chwilą i nic więcej. Położyłem się po jej prawej stronie czule ją przytulając.
- Nie wiedziałam, że nosisz takie błyskotki - zachichotała trącając metal na mojej szyi.
- Staram się go nie nosić więc rzadko będziesz mnie w nim widywać - stwierdziłem przykrywając na kołdrą. - Nie wiem jak ty, ale ja nie mam zamiaru iść na żadną kolacje - dodałem przymykając oczy i mrucząc z zadowolenia.
<Kiara? ;3 Mam nadzieje, że wyszło dobrze xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz