wtorek, 13 grudnia 2016

Od Nick'a cd. Jimma

Przemowa Jimmyego zrobiła na mnie duże wrażenie… po części miał rację, ale po części tez nie zgadzałem się z nim.
-Ehm…-westchnąłem-Masz trochę racji…-przyznałem-Ale tylko trochę… nie ma się co dziwić, że masz takie zdanie o ludziach i bez wahania wstępujesz do Trupów… jestem pewien, że w innym obozie znalazłbyś bratnią duszę… wystarczy spróbować…
Mężczyzna tylko popatrzył na mnie żałosnym wzrokiem i już miał coś powiedzieć jednak przerwałem mu, podnosząc wskazujący palec i wymachując nim na boki jak wstrętny nauczyciel.
-A no tak przepraszam, zapomniałem, że mam do czynienia z najgorszą odmianą pesymisty… jakbyś nie wiedział to nawet w naszym świecie, żyją ludzi, którzy za przyjacielem rzucą się w ogień…
Chłopak już wręcz płakał ze śmiechu, a ja posłałem mu tylko piorunujące spojrzenie.
-Myślisz, że taki ktoś istniej?-zapytał, kładąc mi rękę na ramię i ledwo co unikając ugryzienia przez Klifa- Jesteś bardzo naiwny chłopczyku…
-Powiedział dorosły, który przegrywa z dzieckiem…-odgryzłem mu się z szyderczym uśmiechem i przechyloną głową-I tak, istnieje… chociażby taki ja… Reker… Lydia… można wymienić jeszcze sporo… więc to chyba ty mało wiesz o świecie…
Jimmy był już wyraźnie zdenerwowany naszą rozmową, znowu pojawiał się w nim typowy Trup.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz