Wtedy już dawno by mnie tu nie było -szepnęłam mu do ucha
Złapałam delikatnie za tył głowy i przyciągnęłam do swojej twarzy, nie mogłam się powstrzymać i pocałowałam go. Zawsze przy nim mam mieszane uczucia, a nasza znajomość jest chora i nieprzewidywalna. Nigdy nie wiadomo co będzie za pięć minut... Jimowi najwidoczniej się spodobało. Podniósł mnie, a ja oplotłam się nogami w okół jego bioder. Był bardzo delikatny, a nie to co zwykle, brutalny sadysta.
Zerknęłam ukradkiem na Marley'a, który najwidoczniej dobrze dogaduje się z nowym przyjacielem. Oderwałam twarz od Jimmy'ego i zaproponowałam
-Może przejdziemy do sypialni? -rzuciłam krótki uśmiech
Mężczyzna ewidentnie się podekscytował. Przeszliśmy do drugiego pokoju i już po chwili akcja przeniosła się na łóżko. Jimmy całował mnie namiętnie, schodząc powoli w dół. Podniosłam się lekko i zdjęłam koszulkę, po chwili pomogłam mu zdjąć jego. Pocałowałam go w szyję, po czym delikatnie przygryzłam ucho co wyraźnie go podnieciło.
Zmieniliśmy pozycję, teraz to ja byłam na górze i przejęłam inicjatywę. Pocałowałam go namiętnie...
http://www.glol.pl/pictures/32/picture_3212.gif
<Jimmy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz