- Gdzie Reker? - spytałam od razu.
- Jest na misji i jeszcze nie wrócił... William go na nią wysłał bo nie chciał, żeby był przy Tobie - powiedział poważnie.
- Co?! Zabije w końcu tego starucha! - warknęłam wściekła.
Podniosłam się z dużym jękiem i wyszłam z łóżka. Derek próbował mnie zatrzymać lecz ja byłam uparta.
- Pomożesz mi czy sama mam go szukać?! - warknęłam.
- A co z Williamem? - spytał znacząco i już wiedziałam że już wie...
- Mam go gdzieś! Dostał ode mnie ostrzeżenie że jeśli nas spróbuje rozdzielić, to albo odejdziemy z Duchów, albo go zabiję! - warknęłam na co się zdziwił lecz pomógł mi wydostać się z wieży.
**
Jechaliśmy w burzy śnieżnej i szukaliśmy Rekera. Derek dawał mi prawdziwe wsparcie jak na przyjaciela przystało. Nagle zobaczyłam że ktoś się do nas zbliża z przeciwnego kierunku. Zatrzymaliśmy konie a Derek na wszelki wypadek wycelował ze swojej broni... Wtedy zobaczyłam że to Reker! Widząc to Derek schował broń i podjechał do swojego przyjaciela.- Reker... - wypowiedziałam jego imię.
- Kiara?! Co Ty tu robisz?! - powiedział zdziwiony, podnosząc na mnie wzrok.
- Pojechałam Cię szukać, to chyba oczywiste! - powiedziałam do niego uśmiechając się.
Zaczeliśmy wracać do bazy i lecz było to ciężkie przez śnieżycę...
**
Gdy wjechaliśmy na teren bazy od razu zobaczyliśmy Williama. Zmierzyłam go wściekłym i pełnym nienawiści spojrzeniem, co od razu zauważył i się nieco sperzył.- Jeśli jeszcze raz coś takiego zrobisz, to przysięgam Ci że już nigdy mnie nie zobaczysz! Chyba że ewentualnie martwą i to będzie Twoja wina! - warknęłam do niego tak, żeby usłyszeli mnie również Derek i Reker.
- Robisz wszystko świetnie! - powiedziałam z sarkazmem - Coraz bardziej Cię nienawidzę! - warknęłam i minęłam go wraz z chłopakami. William nic nie powiedział, tylko westchnął głośno i nawet za nami nie poszedł... Derek był zdziwiony i wszedł z nami do pokoju. Gdzie usiadłam na łóżku wnerwiona.
< Reker? ;3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz