poniedziałek, 5 listopada 2018

"Wszyscy chcą waszego dobra... Nie dajcie go sobie zabrać."

Imię i nazwisko| Ana Balanchine
Ksywka| Od nazwiska matki (Black) - Blacky. Zazwyczaj w ten sposób przedstawia się, gdy chce mieć wyjście awaryjne z szemranego towarzystwa, do jakiego wstępuje; pod tym pseudonimem przedstawiła się, dołączając do Duchów. Uznała, że jeśli z jakichś powodów miałaby zniknąć, łatwiej jej będzie porzucić pseudonim, niż prawdziwe imię.
Wiek| 17 lat; urodzona 5. maja
Płeć| Piękna
Obóz| Duchy
Ranga| Członek
Charakter| Ciężko powiedzieć, jaka Ana była początkowo, bo od dziecka wpajane jej były pewne zachowania i poglądy, przez jej opiekunów uważane za właściwe. W jej życiu nie było zbyt wiele miejsca na śmiech czy pozytywne emocje - od zawsze musiała być twarda, żeby przeżyć w społeczności, jaką tworzyła jej rodzina. Wojna tylko jeszcze bardziej oziębiła jej charakter, sprawiając, że dziewczyna stała się w zasadzie maszyną do zabijania, niewrażliwą na ból i obojętną na perspektywę śmierci czychającej na każdym kroku.
Obecnie należy raczej do osób cichych, nie zwykła odzywać się, gdy nie jest to niezbędne. Lubi uciekać do świata muzyki, dlatego jej nieodłącznym atrybutem są słuchawki, niekiedy można też spotkać ją śpiewającą przy pracy czy w czasie spaceru. W momencie śmierci swojego ukochanego straciła zdolność do szczerego uśmiechu - owszem, ma w swoim arsenale cały ich wachlarz, od złowrogiego przez ironiczny do pokrzepiającego, ale na jej twarzy nie gości już ten prawdziwy, sięgający oczu. W przypadku Any sprawdza się stwierdzenie, że oczy są zwierciadłem duszy - gdy w nie spojrzysz, dostrzeżesz tylko pustkę. Już nawet nie smutek czy bezbrzeżne cierpienie. Wyrażają po prostu pustkę i obojętność.
Ana jest wredna z natury, czasami wychodzi jej to zupełnie bezwiednie, niekiedy z premedytacją. Ma doskonałą pamięć (fotograficzną), choć często zdarza jej się nazywać ją "ułomną", ponieważ każdy normalny człowiek po prostu wypiera zbyt drastyczne dla niego wydarzenia z pamięci, jednak ona nie potrafi zapomnieć. Lubi zagadki logiczne, matematyczne i inne czynności wymagające pomyślunku. Kiedyś chętnie uczyła się nowych umiejętności, teraz zepchnęła to na dalszy plan, jednak nadal rzadko kiedy przepuszcza okazję rozwijania zdolności, gdy ktoś jej to zaproponuje.
Raczej nie należy do osób rządnych zemsty, jednak jeśli nadarzy się sytuacja, potrafi odpłacić pięknym za nadobne. Wrodzona zadziorność często nie pozwala jej skorzystać z zasady "najlepszą obroną są szybkie nogi", przez co sprowokowana często wdaje się w bójki, w których nie chodzi jej o zwycięstwo, a o samą satysfakcję z przywalenia komuś. Dziewczyna ma również awersję do jakiejkolwiek próby rozkazywania jej. Niekiedy wręcz przesadną. Ceni sobie wolność, nie tylko w znaczeniu, że może robić, co chce, ale również mówić, co uważa. Pracując w grupie trzyma się raczej na uboczu, robi to, co miała zrobić tak, jak uważa za stosowne, dlatego praca z nią często bywa uciążliwa - lepiej nie próbować wydawać jej dokładnych poleceń bez możliwości protestu z jej strony i naciskać, bo efekt może być odwrotny od zamierzonego. Często powtarza, że po to ma sprawny mózg, żeby myśleć za siebie i nie potrzebuje, żeby inni robili to za nią. Takie podejście do wykonywania poleceń w, bądź co bądź, czymś w rodzaju formacji wojskowej, nieprzysparza jej popularności jako osoby do wypadów za granice, jednak jej umiejętności wynagradzają charakter. Dlatego też jest przydzielana co i rusz do innej grupy, zazwyczaj wyłącznie w roli osoby zabezpieczającej tyły.
Nienawidzi rozmawiać o swojej przeszłości, choć często wracają do niej związane z nią wspomnienia. Jeszcze nikomu nie zdecydowała się opowiedzieć o wydarzeniach, w wyniku których zginęła cała jej rodzina i nic nie wskazuje na to, aby miało się to szybko zmienić.
Historia| Rodzina Balanchine od wielu pokoleń była rodziną mafijną. Interes przechodził z ojca na syna, tradycyjnie pomijając linię żeńską, która pełniła raczej funkcję reprezentacyjną. Miało szansę się to zmienić, gdy urodziła się Ana, która wykazywała lepszą od starszego trzy lata brata smykałkę do interesów. Od dziecka była szkolona, zarówno w walce, jak i myśleniu strategicznym. Krok po kroku starano się wyprać dziewczynkę z uczuć, aby w przyszłości mogła dobrze sprawować funkcję ojca mafii, gdyby jej brat zawiódł.
Jednak "wspaniałe" dzieciństwo przerwała wojna.
A w zasadzie nie tyle sama wojna, co porachunki mafijne, które wywołała. Grupa uzbrojonych po zęby mężczyzn wpadła pewnego stosunkowo spokojnego wieczora do rezydencji Balachine'ów. Zabili wszystkich znajdujących się w domu, łacznie ze służbą. Ana jako jedyna zdążyła się ukryć - w uszkodzonej ścianie, zasłoniętej masywną, starą szafą. Jednak i to mogłoby nie wystarczyć, gdyby nie to, że brat Any, Liam, w momencie, gdy jeden z agresorów prawie zaciskał rękę na ramieniu dziewczyny, wrócił do domu, odwracając tym samym ich uwagę od tkwiącej w wąskim przesmyku dziewczynki. Nieświadomie uratował życie siostrze, samemu je tracąc.
Dalej było już tylko gorzej. Gdy po dobrych kilku godzinach Ana odważyła się w końcu wyjść, z żywych istot w domu zastała tylko skulonego przy ciele Liama psa. Długo szwędali się razem, skazani na samotną walkę o przetrwanie. Dziewczyna musiała szybko nauczyć się w walce o przetrwanie polegać tylko na sobie i towarzyszącym jej psie. W końcu los chciał, żeby natknęli się na jednego z członków Duchów, z którym Anę połączyła bardzo silna więź. Jednak chłopak zginął niedługo potem. Blacky, bo tak już ją wtedy nazywano, rozważała wielokrotnie opuszczenie obozu, ale ostatecznie zawsze decydowała się odłożyć decyzję na później, gdy, być może, sytuacja na świecie nieco się ustabilizuje. I tak nadal tkwi w fałszywie udopijnej społeczności, raz za razem wysyłana na niebezpieczne misje poza jej obszar. Ale jakoś trzeba zapewnić sobie szansę na przetrwanie, prawda?
Rodzina| Wszyscy zginęli, brutalnie zamordowani na oczach 13-letniej wtedy Any, zaraz po rozpoczęciu wojny. Obecnie za jedynego członka rodziny uważa psa - Lokiego - który kiedyś należał do jej brata. Obydwoje, i Ana, i Loki, długo rozpaczali po śmierci chłopaka, przez dłuższy czas wilczak nie pozwalał się nikomu dotknąć, odmawiał jedzenia, przez większość czasu siedział lub leżał w jednym miejscu, patrząc tępo w przestrzeń. Dopiero po wielu tygodniach prób udało się Anie go nakarmić, potem stopniowo podchodzić coraz bliżej, w końcu dotknąć, a po roku wspólnej walki o przetrwanie stali się nierozłączni.
Partner/ka| Na pewnym etapie swojego życia owszem, miała chłopaka, którego kochała całym sercem, z resztą z wzajemnością. Jednak zginął podczas jednego ze zleconych im wypadów, zastrzelony przez jednego z Demonów. Pomściła go niedługo potem, jednak do teraz stara się unikać zauroczenia w kimkolwiek, żeby ponownie nie musiała patrzeć, jak umiera ktoś, kogo kocha.
Orientacja seksualna| hetero
Inne| 
~ Wygląd Lokiego: {x}
~ W Duchach piastuje funkcję snajpera.
~ Jeszcze przed wybuchem wojny żyła w ciągłym zagrożeniu, dlatego też jest wyszkolona lepiej od niejednego żołnierza, choć nigdy w wojsku nie była. Radzi sobie zarówno z bronią palną, jak i białą, w walce wręcz również nie odstaje od innych. Dodatkowo przemawia za nią jej zwinność oraz niepozorny wygląd, którym nie raz wywiodła przeciwnika w pole.
~ Stroni od używek, jedynym, na co sobie od czasu do czasu pozwala, gdy przeszłość wyjątkowo dobitnie daje o sobie znać, jest alkohol - ale jak już po niego sięga, to zazwyczaj po to, żeby zalać się w trupa.
~ Ma dość silną klaustrofobię - gdy znajdzie się w małym, a do tego jeszcze ciemnym pomieszczeniu, dostaje napadu paniki, z którego potem dość długo się otrząsa. (Podłożem lęku jest trauma związana z napadem na ich dom, podczas którego musiała schować się w wąskiej szczelinie. Mózg nadal podświadomie podsyła jej obrazy z tamtego momentu, nie pozwalając uciec od lęku i związanej z nim przeszłości.)
~ Zna podstawy pierwszej pomocy, dość dobrze ogarnia sprawę chorób i lekarstw, które mogą je powstrzymać, proponowano jej nawet wstąpienie w szeregi medyków, ale dziewczyna uznała, że siedzenie w jednym miejscu i czekanie, aż przyjdzie kolejny chory lub ranny, aby go wyleczyć, nie leży w jej naturze - woli działać.
~ Jest uzdolniona muzycznie, ma bardzo przyjemny dla ucha głos, potrafi także grać na kilku instrumentach (fortepian, gitara, skrzypce i flet).
~ Zna wiele języków opcych, jednak jednostronnie - rozumie, co ktoś do niej mówi, ale złożenie poprawnego gramatycznie zdania sprawia jej problem. Wyjątkami od tej reguły są język angielski, polski, francuski i japoński (choć tu tylko mówiony, bo pisać nigdy się nie uczyła), którymi posługuje się doskonale.
~ Kiedyś dużo czasu spędzała nad wodą w letniej rezydencji rodziców. Podczas długich, monotonnych dni nie raz wymykała się, żeby spędzić czas z marynarzami w porcie, którzy po pewnym czasie zaakceptowali ją jako jedną ze swoich. Zabierali ją na różne wyprawy, żeby mogła z nimi popływać i sprawdzić się w pracy na statku. Czas spędzony z nimi uznaje za najlepszy w swoim życiu. Pomimo traumy, jaką przeżyła i awersji do zdobywania nowych znajomości, nadal czuje emocjonalne przywiązanie do ludzi, którzy żeglugę uważają za styl życia. Jedynie gdy trafi w ich towarzystwo można dostrzec, jaka Ana była kiedyś.
Właściciel: Anko5 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz