Obudziłam się w nocy, bo coś uderzyło w moje nogi. Podniosłam się zaciskając z bólu zęby i podniosłam się do siadu. Reker mruczał coś pod nosem, lecz nie potrafiłam rozszyfrować co… Wzięłam do ręki kartkę, którą miałam pod nogami i ją delikatnie rozłożyłam jedną ręką, bo druga była w temblaku i zagipsowana. Bolała mnie strasznie a od gorączki było mi strasznie zimno. Jakoś udało mi się rozłożyć kartkę i zobaczyłam wściekłego wilka.
„No tak! Jest zły...”
Westchnęłam na to niesłyszalnie i spojrzałam na chłopaka odwróconego do mnie plecami. Poczułam się przybita mimo wszystko, więc się podniosłam i poszłam pochodzić. O dachach to ja już wolałam nie myśleć! Wystarczy mi ten jeden raz, kiedy prawie się zabiłam. Szłam powoli i spokojnie. Osłabienie dawało mi siwe znaki, bo ledwie potrafiłam utrzymać się na nogach o własnych siłach. Idąc korytarzem nagle usłyszałam płacz siostry, na co od razu otrzeźwiałam, a adrenalina sprawiła, że ie czułam już bólu. Pobiegłam w stronę hałasu i zobaczyłam skuloną w kącie siostrę. Drżała i była przerażona. Podeszłam do niej szybkim krokiem.
- Lisa?! Co się stało? Co tu robisz? Gdzie tata? - pytałam i przytuliłam do siebie siostrę.
- Śnił mi się koszmar, a gdy chciałam pójść do taty, to go nie było i się później zgubiłam… - powiedziała przez płacz tuląc się we mnie i szukając bezpieczeństwa.
- No już dobrze… Jestem przy Tobie! Nie płacz… - mówiłam uspokajająco – Pójdziemy do mnie i pośpisz troszkę z siostrą dobrze? - spytałam na co pokiwała głową, a ja starłam jej delikatnie łzy z policzków ciepło się uśmiechając – No to chodźmy! - powiedziałam radośnie żeby się rozweseliła co na chwilę pomogło. Wzięłam ją za rączkę i wróciłyśmy na medyczny.
Chłopak chyba nie spał, lecz był do mnie odwrócony placami, więc nie mogłam tego potwierdzić. Usiadłam na łóżku i pomogłam siostrze wdrapać się na nie. Położyłam się na łóżku, a ona obok mnie. Przykryłam nas kołdrą i przytuliłam do siebie siostrę, żeby nie spadła.
- A co jak tamte koszmary wrócą? - spytała nagle cicho.
Przez chwilę myślałam nad odpowiedziom, bo nie wiedziałam co jej odpowiedzieć, lecz pomógł mi rysunek Rekera. Podałam siostrze kartkę z niezarysowanym wilkiem i zaczęłam mówić szeptem.
- Widzisz tego wilka? - spytałam szeptem na co pokiwała twierdząco głową – Jeśli przyśni Ci się koszmar, pomyśl o tym wilku. Ma na imię Cienisty i jest strażnikiem – wyjaśniłam siostrze.
- Co to strażnik? - spytała dziewczynka.
- Nie co, tylko kto! Strażnik to taka osoba, która pilnuje bezpieczeństwa innych, lecz ten jest wyjątkowy, bo jest to szary wilk, który strzeże tylko Ciebie i odgania złe koszmary. Broni cię… - wytłumaczyłam siostrze, na co dotknęła rączką obrazka wilka – A teraz śpij… - powiedziałam cicho i pogłaskałam siostrę po głowie. Ułożyła się wygodniej i po chwili zasnęła, a ja patrzyłam na nią jeszcze chwilę uśmiechając się ciepło i spokojnie. W końcu sama też się wygodniej ułożyłam i zasnęłam razem z siostrą. Nie wiedziałam czy chłopak słyszał moją rozmowę z siostrą czy też nie, lecz miałam nadzieje że nie będzie miał mi za złe, że wykorzystałam jego rysunek, żeby uspokoić siostrę.
< Reker? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz