- Co się znowu stało? - zapytał z westchnieniem.
- Nic a co się miało stać? - odpowiedziałem mu na co od razu pokiwał przecząco głową wyczuwając kłamstwo jak magnez metal.
- Powiedz prawdę to zaoszczędzisz sobie kazania - rzekł puszczając moją rękę.
- Zły jestem na pogodę, włosy, drużynę na wszystko - niemal krzyknąłem.
- Gorzej niż z dzieckiem - zaśmiał się i wcisnął mi coś w rękę - Postaraj się uspokoić i wszystko przemyśleć od nowa - dodał i odszedł znikając za zakrętem. Chwile jeszcze gapiłem się z niedowierzaniem w ścianę, zatkało mnie, że tak szybko odpuścił, wróciłem dopiero na ziemie kiedy ścisnąłem lekko rękę i wyczułem śliski materiał. No tak coś mi dał - mruknąłem w myślach i popatrzyłem na prawą dłoń, w której była... czekolada no ja pierniczę czego on w świecie apokalipsy nie znajdzie! Schowałem podarek do kieszeni i rozchmurzony podreptałem do swojego pokoju gdzie zastałem krótki liścik od siostry i bułkę, której nie zdążyłem zjeść na śniadaniu. Od razu ją z pałaszowałem i zacząłem szukać siostrzyczki po korytarzach wieży, ale jej nigdzie nie było nawet w swoim pokoju przez co trochę się zmartwiłem, ale przypomniało mi się jeszcze o najwyższym piętrze. Szybko pokonałem schody i zauważyłem, że siedzi na parapecie i śpiewa piosenki na co przystanąłem i nasłuchiwałem. Miała ładny głosik, który jeszcze bardziej koił moje nerwy przez co aż przymknąłem oczy i się rozmarzyłem.
- Ależ się rozśpiewała! - powiedziałem kiedy skończyła.
- To moje 3 ulubione piosenki, lecz w przeciwieństwie do wykonawców ja fałszuję – powiedziała rozbawiona i spojrzała w dal – Myślisz ze kiedyś wygramy z tym piekłem? - spytała nagle gdy usiadłem obok niej.
- Nie przesadzaj mi się tam podoba! A co do piekła to kiedyś na pewno i mam nadzieję, że dożyję dnia zwycięstwa - westchnąłem nieco się smucąc i wyciągając czekoladę, którą pomachałem Tamarci przed oczami.
- Skąd to masz? - powiedziała zdziwiona.
- Wiliam mi dał a sam całej nie zjem, bo będę gruby - zaśmiałem się otwierając ją i kładąc pomiędzy nami - Umiesz podcinać włosy? - zapytałem nagle.
<Tamara? xd>
- Skąd to masz? - powiedziała zdziwiona.
- Wiliam mi dał a sam całej nie zjem, bo będę gruby - zaśmiałem się otwierając ją i kładąc pomiędzy nami - Umiesz podcinać włosy? - zapytałem nagle.
<Tamara? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz