środa, 14 grudnia 2016

Od Stiles'a cd. Kai

- Nie podoba mi się to. To miejsce było przerażające przed wojną, a co dopiero teraz - skrzywiłem się
- Oj przestań, boisz się? - uniosła brwi
- Ataku zombie? Jak najbardziej - wywróciłem oczami

http://s2.favim.com/orig/150923/gif-holland-roden-lydia-martin-stiles-stilinski-Favim.com-3343773.gif

- Dobra, zgarnijmy tylko broń i możemy iść - poddałem się
- No i super! - ucieszyła się
Wróciliśmy do "bazy" po lepszą broń i udaliśmy się do opuszczonego ( mam nadzieję ) psychiatryka.
- Chcesz znaleźć coś konkretnego? - spytałem otwierając ciężkie metalowe drzwi
- Lekarstwa, wodę, broń, cokolwiek - wzruszyła ramionami
- Sale "lekarskie" są na piętrze, a ochroniarzy na parterze i drugim piętrze - westchnąłem wchodząc do środka
To miejsce od razu przywołało wiele wspomnień z mojego pobytu tutaj. Nigdy nie myślałem, że kiedykolwiek tu wrócę, a jednak.. tylko teraz w trochę innym celu.
Mijaliśmy poszczególne sale i jak na razie nic nas nie zaciekawiło poza licznymi śladami krwi.
- Osoby zakażone często tu przychodzą, szukają jakiegoś ratunku, albo po prostu się tu zabijają zanim wirus całkowicie się rozwinie - oznajmiłem
- Myślisz, że kogoś spotkamy?
- Jest wcześnie, wątpię, ale nie wykluczam - wzruszyłem ramionami cały czas będąc gotowym do ataku
Zatrzymaliśmy się przy wielkich drzwiach
- Co tam jest? - spytała Kaya spoglądając na mnie
- Pokój lekarski, zawsze tam siedzieli i nikt nigdy nie miał do niego wstępu - odpowiedziałem próbując je otworzyć
W środku było bardzo jasno i było czuć silny zapach krwi i smród rozkładanego ciała. Przy oknie leżało kilka zwłok, nie wyglądały na zarażone, ale nigdy nie wiadomo. Zaczęliśmy przeszukiwać szafki, gdy nagle drzwi się zatrzasnęły. Spojrzałem pytająco na Kayę, a ona wzruszyła ramionami. Podszedłem, żeby je otworzyć i gdy już miałem to zrobić usłyszałem liczne jęki. To zombie
- Jest ich tam trochę - powiedziałem cicho - Możliwe, że nie wiedzą, że tu jesteśmy
Wyjąłem broń i odbezpieczyłem.
- Idziemy? - uśmiechnąłem się

< Kaya? ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz