niedziela, 23 kwietnia 2017

Od Will'a cd. Rous

Od razu zauważyłem ze Rousi zbierają się łzy do oczu, czym się zasmuciłem. Siergiej był nieprzytomny, więc położyłem go znowu ostrożnie na podłodze i podszedłem do niej bliżej, przytulając ją, na co się we mnie wtuliła.
- Rousi co się dzieje kochanie? - spytałem zmartwiony, tuląc ją do siebie drżącą.
- Przeze mnie znowu jesteś ranny... - wyłkała załamana, tuląc się do mojego torsu.
- To nie prawda Rousi! - odparłem od razu.
- Jestem beznadziejna i bezużyteczna - wyłkała znowu.
- Rousi kochanie to nie prawda! Jesteś wartościową osobą... Moją narzeczoną, dobrą córką, siostrą i przyjaciółką! Bez Ciebie zapewne nadal moje życie by nie miało sensu... Ty sprawiasz że mam jeszcze siłę rano wstać, bo wiem że jesteś przy mnie! Tu chodziło o jakieś porachunki i zemstę na Twoim ojcu, bo pewnie zalazł komuś za skórę, a w czasie walki to normalne ze ktoś zostaje ranny... Uwierz mi Rousi, że za Ciebie bym oddał własne życie, tylko po to, byś Ty mogła dalej żyć! Chcę Cię chronić, chcę być przy Tobie, chcę żyć tylko z Tobą, chcę dać Ci wszystko co najlepsze byś była szczęśliwa! To niczyja wina, prócz tych głupich Trupów, które tylko patrzą by kogoś skrzywdzić! Nie płacz już kochanie... Nigdy nie myśl że jesteś gorsza, albo niepotrzebna bądź komuś sprawiasz problemy, bo to nie prawda! Kocham Cię i chcę z Tobą żyć i w przyszłości założyć rodzinę, a poza tym, to Twoi bliscy też nie wyobrażają sobie życia bez Ciebie... Wszyscy Cię potrzebujemy kochanie! - powiedziałem ocierając jej łzy z policzków oraz pięknych oczu, uśmiechnąłem się ciepło i ją pocałowałem w usta, by pokazać że nie kłamię - Tak poza tym,to mam coś jeszcze dla ciebie skarbie! Zamknij oczy... - powiedziałem, co zrobiła, a ja wziąłem delikatnie jej rękę i zapiąłem na niej bransoletkę, która jej się podobała, bo kiedyś tam byliśmy na przejażdżce i patrzyła długo na nią przez szybkę...
- Gotowe! Możesz otworzyć oczy królewno! - powiedziałem, a po chwili otworzyła te swoje cudne oczy i spojrzała na swoją rękę - I tak żadne błyskotki nie dorównują Tobie, ale mam nadzieję że jakoś przymkniesz okno na to że jestem mało romantyczny! - powiedziałem lekko rozbawiony, a po chwili zapiekła mnie lekko rana, lecz to zignorowałem. Trzeba było jeszcze zanieść Siergieja a medyczny!

< Rous? ;3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz