niedziela, 23 kwietnia 2017

Od Reker'a cd. Kiary

Żal mi było Tajfuna, gdyż miał świetny charakter, ale nikt go nigdy nie chciał wziąć... Nie wiem dlaczego tego konia tak omijano! Gdybym nie miał Persefony pewnie bym go wziął, ale cóż jakbym miał dwa konie to bułana byłaby znowu zazdrosna, gdyż pamiętam co wariatka robiła jak jeździłem na Santa Mari. Zazdrosne z niej konisko, ale cóż poradzić jak się małpa do mnie przywiązała? Musimy w końcu znaleźć mu jakiegoś właściciela - pomyślałem, ale w tedy przypomniała o sobie znać rana, która jasno powiedziała, że zrobimy to później. Nie chciało mi się iść na ten głupi medyczny, bo jak Edward mnie capnie to już pewnie nie wypuści a ja miałem już dość widoku białych ścian oraz zapachu leków, które wręcz mnie dobijały! Nawet jeśli o nich myślę to już jakimś cudem to wszystko widzę oraz czuję... Masakra!
- Tajfun idziemy - powiedziałem zaciskając ręce na wodzach Persfony by jakoś zachować normalny ton głosu oraz się nie krzywić. Koń był bardzo grzeczny dlatego natychmiastowo do mnie przydreptał za co pogłaskałem go po głowie oraz dałem również jedną ze swoich kostek cukru co mu się spodobało, ale i tak smutek po chwili wrócił, ale nie uciekł tylko zaczął podążać obok mnie. Kątem oka zauważyłem, że jedne z młodzików nie bardzo radzi sobie z Jaskierem co mnie trochę zaniepokoiło, gdyż nie chciałem, żeby wyszły nam jakieś niebezpieczne sytuacje z tą dwójką w roli głównej dlatego będziemy musieli z chłopakiem trochę pogadać na temat jego konia...
*****
W ratuszu byliśmy dopiero po trzech następnych godzinach a ja czułem się jakbym miał zaraz paść trupem po najcięższej misji powiązanej z torturami na świecie! Wolałbym, żeby Matt i Maks mnie już schlali i żebym miał kaca niż przeżywać to co teraz! Właśnie muszę ukatrupić jeszcze Maksa! Jak sobie myślał, że mu odpuszczę to jest w błędzie i to dużym! No Matta zostawię w spokoju, bo pewnie czuje się głupio, że w tedy tak mnie wystraszył... Niech se Alana straszy! Co ja jestem kimś kogo można napadać bez powodu?! Wydając koniom komendę by wróciły do stajni wróciliśmy z dzieciakami do klasy a nasi przyjaciele wrócili do swoich pokojów by odpocząć po naszej wspaniałej wycieczce. 
- No to czas na zadanie domowe - powiedziała ukochana na co młodziki wyciągnęły kartki i coś do pisania by mogli zapamiętać - Napiszecie referat na temat broni palnych, w czym się najlepiej sprawdzają, przez jakie specjalizacje wojskowe są najczęściej używane, budowę i rodzaje naboi. Na początek maksymalnie dwie bronie z każdego rodzaju czyli krótka, średnia i długa - dodała a oni lekko się skrzywili, gdyż zajmie im trochę poszukanie nazw broni i innych takich.... No, ale cóż ja też to musiałem zdawać i żyję! A mój nauczyciel łaskawy nie był i stawiał jedynki za małe pomyłki więc wyćwiczony jestem tak jakby perfekt. Kiedy wszyscy uczniowie opuścili klasę zadając jeszcze drobne pytania na temat zadania domowego chciałem już iść do naszego pokoju, ale Kiarcia złapała mnie za ramię.
- Musimy iść na medyczny? Edward mnie nie wypuści chyba - jęknąłem a widząc, że jesteśmy sami przytuliłem się do niej.

<Kiara? :3 Olivier i Eric się tam nie upili? xd> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz