niedziela, 23 kwietnia 2017

Od Rous cd. Will'a

Kiedy zobaczyłam, że Will sprezentował mi tą bransoletkę, którą widzieliśmy kilka razy na naszych przejażdżkach i bardzo mi się spodobała! Tylko skąd wiedział? Eh... nie ukrywam potrafi mnie przejrzeć na wylot i tyle! Wiedziałam, że go boli przez co nadal było mi trochę przykro, lecz Edward na pewno zrobi wszystko by mu się polepszyło. No bałam się nadal tego lekarza, gdyż wydawał się taki jakiś straszny, ale Willek powiedział, że do niego przywyknę oraz że jest nie groźny w co wierzyłam, ale potrzebowałam jeszcze czasu by móc przechodzić obok innych mężczyzn na spokojnie.
- Dziękuję jest piękna kochanie! - powiedziałam radośnie przytulając się do niego na co przytulił mnie do swojego ciała mocniej oraz kolejny raz pocałował mnie w usta po czym chwilowo się ode mnie odrywając przerzucił mojego ojca znowu przez ramię po czym znowu przytulił mnie do swojego boku.
- Trzeba go zanieść na medyczny by go opatrzyli - rzekł ukochany na co skinęłam głową i zaczęliśmy iść w stronę tamtego na swój sposób jeszcze lekko strasznego miejsca. Z racji, iż była noc na korytarzach nikogo prawie nie było więc nie musiałam stresować się dużą liczbą ludzi. No czekała mnie jeszcze jedna dość poważna rozmowa z Willem i to mnie właśnie stresowało najmocniej! Pewnie się pytasz co takiego mam mu do powiedzenia? No... chciałabym zostać szpiegiem na co się pewnie nie zgodzi, lecz chcę spróbować. Nie chcę ciągle siedzieć w pokoju i nic nie robić... chcę się w końcu na coś przydać! Willuś ma wujka szpiega i z tego co mi w tedy powiedział jest ich takim jakby przywódcą więc może coś by się dało zrobić. Pewnie mnie wyśmieje - westchnęłam w myślach kiedy wchodziliśmy na oddział medyczny gdzie blondyn prawie zasypiał, ale widząc nas od razu otworzył szerzej oczy i podszedł zdziwiony. - Nie pytaj... Zaatakował nas wróg no i go pobili - wyjaśnił krótko usadzając mnie na jednym z łóżek.
- No dobra, ale tobą też się muszę zająć - rzekł lekko przestraszony tym wszystkim i tak jakoś się to wszystko potoczyło, że on i tata zostali fachowo opatrzeni przez co nikomu już nic nie zagrażało. Kiedy lekarz wracał do swoich papierów my wróciliśmy do swojego pokoju gdzie Willek wyjął swoją apteczkę oraz opatrzył mój lekko rozcięty policzek.
- Dziękuję - powiedziałam całując go sama z siebie w usta.
- Nie ma za co aniołku - uśmiechnął się do mnie oraz pogłaskał po policzku. Poszliśmy się szybko umyć i tym razem już tak bardzo się nie wstydziłam, że widział mnie nago. Po tym wszystkim położyliśmy się w łóżku i wtulając się w niego poszliśmy spać.
*****
Następnego dnia Willek obudził mnie pocałunkiem, który od razu odwzajemniłam, jak się okazało przyniósł nam śniadanko więc usiadłam przy stoliku jeszcze w samej piżamie i zaczęliśmy jeść naleśniki! Uwielbiam słodkie! 
- W-will? - zaczęłam niepewnie na co oderwał się od swojego jedzenia patrząc na mnie spokojnym wzrokiem.
- Tak aniołku? - uśmiechnął się pogodnie.
- No bo ja... - zacięłam się nie mogąc nic z siebie wydusić.
- Coś się stało? - zmartwił się moim zachowaniem.
- Ja wiem, że się nie zgodzisz, ale chciałabym... chciałabym zostać szpiegiem - wypaliłam wreszcie zamykając ze strachu oczy.

<Will? :3 Stało się! xd> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz