niedziela, 23 kwietnia 2017

Od Kiary cd. Erica

Kiedy zamknęłam siew swoim pokoju, poczułam w miarę ulgę, bo nie miałam ochoty wysłuchiwać kolejnych słów jaka ja to gówniara nieznająca się na niczym, głupia i w ogóle! Nie miałam ochoty nigdzie już wychodzić. Mogłam siedzieć w tych czterech ścianach i gapić się w sufit dopóki nie wyjedziemy... Położyłam się na łóżku wyczerpana tym zdarzeniem, a Hrabia uwalił się obok mnie i położył mi swój wielki łeb na brzuchu. Zaczęłam go głaskać na co zamerdał zadowolony kilka razy ogonem, a ja westchnęłam ciężko.
- Przynajmniej Ty mnie lubisz Hrabio... - westchnęłam leżąc na plecach i gapiąc się w sufit, a pies znowu pacnął o łóżko potężnym ogonem. Leżałam tak dłuższy czas i rozmyślałam nad swoim życiem, gdyż nie miałam nic ciekawszego do roboty... Gdybym tamtego dnia nie spotkała Rekera i nie zabrał mnie do Duchów, to prawdopodobnie nadal bym się tułała po świecie bez celu, albo zwyczajnie siedziałabym ze swoim gangiem i siedziałabym sama cały czas.
Tylko on jakoś zbił ten upierdliwy mur, którym się otoczyłam i nikomu nie pozwalałam do siebie dotrzeć. Byłam na swój sposób zamknięta na życie... Sama już nie wiedziałam czy apokalipsa jest taka zła czy nie... Owszem dużo ludzi zginęło i są zombie, lecz wtedy ludzie by się tak nie zjednoczyli i nie doceniali tego co mają, czyli swoje rodziny! Ponadto gdyby nie to, to nigdy bym nie spotkała Rekera, nie byłby moim mężem i nie miałabym Rajanka!
Nagle drzwi się otworzyły, co wyrwało mnie z zamyśleń i spojrzałam w tamtym kierunku, no i aż zdębiałam! Hrabia uniósł łeb i spojrzał na niego lekko się jeżąc, wiec złapałam go za obrożę, by się na niego nie rzucił, bo nie potrzeba mi tu było jeszcze jakiejś tragedii! Kiedy zaczął mnie przepraszać to normalnie miałam totalny szok!
Okazało się że znał moją idiotyczną matkę, dlatego myślał że jestem taka sama, bo praktycznie wszystko przez nią stracił, a był dobrym człowiekiem, który chciał tylko pomagać innym, lecz zapłacił za swoją dobroć, gdyż wszyscy się przez nią odwrócili od niego i został sam.... W sumie to po tym co usłyszałam, wcale się nie dziwiłam że mnie tak nienawidził, bo niestety troszkę podobna z wyglądu do swojej matki jestem! Eh... Skoro matka i ojciec mnie nie chcieli, tak samo jak Tiji, to nie miałam pojęcia dlaczego nie usunęła ciąży czy coś, bo tak to byśmy nie cierpiały i w ogóle, a tak to nas sama katowała z tych skurwielem Marcusem!
- Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że pani mi wybaczy - powiedział smutno, a ja lekko się skrzywiłam, bo taka stara to jeszcze nie byłam! Nie musiał wyjeżdżać z tym, bo nie musiał zaraz tak się do mnie zwracać, jakbym była jakąś cholerną hrabiną!
- Nie szkodzi... Moja głupia matka zrujnowała Ci życie wiec się nie dziwił że postępowałeś tak a nie inaczej! Wybaczam Ci...Tylko błagam, nie mów do nie "pani" - powiedziałam krzywiąc się na to słowo - Wystarczy Kiara...

< Eric? ;3 no to jedziem zobaczyć tereny i artystów! xdd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz