sobota, 4 lutego 2017

Od Reker'a cd. Kiary

- No... Jestem w ciąży - powiedziała wreszcie i na mnie niepewnie spojrzała. No nie powiem byłem w szoku i mnie nieźle zatkało, ale nie byłem na nią zły byłem wręcz szczęśliwy! Tylko był jeden problem a mianowicie nie potrafiłem się odezwać i aż otwarłem usta jak ryba. Narzeczona czekała zdenerwowana patrząc na moją reakcję więc szybko stwierdziłem, że posądziła, iż jestem na nią wściekły tak jak tamtego dnia kiedy zapanowały nade mną emocje i powiedziałem totalną głupotę. Zabrałem jeszcze dwa głębsze wdechy i popatrzyłem jej prosto w oczy namiętnie ją całując.
- To super czyli jednak będę ojcem - uśmiechnąłem się szczerze na co ją teraz zatkało! Widać było na pierwszy rzut oka, iż była szczęśliwa z mojej odpowiedzi, bo nawet w oczach pojawiły jej się łzy przez co ją jeszcze do siebie przytuliłem.
- Myślałam, że na mnie nakrzyczysz i zostawisz - rzekła prawie płaczliwym tonem na co pocałowałem ją w czubek głowy.
- Głupia! Ja zawsze cię będę kochał nie zważając na nic! - mówiłem nie ukrywając ogarniającego mnie szczęścia. Nie mogłem nadal uwierzyć, że będę ojcem to było coś wspaniałego, ale też zarazem i trochę przerażającego, lecz jakoś damy radę. - Od jak dawna to przede mną ukrywałaś? - zapytałem nagle na co ona westchnęła i jakby ze skruchą spojrzała mi w oczy.
- Będą już dwa miesiące - powiedziała siedząc mi na kolanach.
- Czyli jeszcze siedem miesięcy - obliczyłem sprytnie na co ona się uśmiechnęła, ale teraz znowu wróciły mi wątpliwości czy będę dobrym ojcem. Strasznie się spiąłem i zacisnąłem pięści na kołdrze. - Kiara ja nie wiem... - westchnąłem na co ona też się spięła.
- Czego nie wiesz? - zapytała próbując nie ujawniać drżenia w głosie na co spojrzałem jej znowu w oczy.
- Ty będziesz wspaniałą matką a ja nie wiem czy nadaję się na ojca... Oczywiście z tobą zostanę i będę się starał najbardziej jak potrafię! Tylko wiesz ja się boję, że jak sobie nie poradzę to mnie po prostu zostawisz a tego bym już nie wytrzymał - wyrzuciłem wszystko z siebie i zamiast poczuć się lepiej to było jeszcze gorzej. Spuściłem głowę i starałem się ukryć swój smutny wzrok Jestem żołnierzem nie mogę płakać, jestem żołnierzem - powtarzałem w myślach, lecz i tak kolejne łzy spłynęły mi po policzku.

<Kiara? :3 Biedak mój ;c>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz