- Spokojnie, bo ją obudzisz - westchnął mężczyzna siadając na krześle.
- Jak ty tu wszedłeś przecież drzwi były zamknięte - rzekłem sennie powoli podnosząc się do siadu.
- Mam kluczę do wszystkich pokoi - powiedział mi rzecz, która powinna być dla mnie oczywista, ale mało się tym teraz przejął i popatrzyłem znowu na śpiącą narzeczoną.
- Wiem, że Kiara jest w ciąży Fabian mi powiedział - uświadomił mnie po paru sekundach ciszy na co jeszcze bardziej się spiąłem, no to ładnie wykopałem sobie grób...
- Czyli co przyszedłeś nas teraz rozdzielić albo się wydrzeć, że jestem nie odpowiedzialnym gówniarzem? - zapytałem zgadując, ale on pokiwał przecząco głową.
- Nie jestem na was zły tylko powinniście mi o takich rzeczach mówić a nie chować się po kątach - odpowiedział mi na co lekko mnie zatkało i znowu pojawiła się ta niepokojąca cisza. Przełknąłem ślinę i lekko się rozluźniłem nie wiedząc w to co właściwie słyszę. On nie jest zły? Chyba śnię albo już dawno nie żyję - pomyślałem, ale nie przypominałem sobie, żebym czuł jakieś mordercze ukłucie tylko szturchnięcie czyli to dzieje się na prawdę! Nie wiedząc co powiedzieć przeczesałem ręką krucze włosy i miałem nadzieję, że zaraz sobie pójdzie i już nie wróci, ale były to mylne myśli, bo on raczej nie miał zamiaru tego robić - A więc, który ile to ukrywacie? - zapytał nagle na co tylko westchnąłem i zacisnąłem prawą dłoń na kołdrze.
- Za parę dni będzie trzeci miesiąc - odpowiedziałem zgodnie z prawdą na co tylko pokiwał twierdząco głową zastanawiając się nad czymś co trochę mnie zdenerwowało, ale po tym jak powiedział, że nie ma nam za złe, że będziemy mieć dziecko to chyba już mnie nic nie zdziwi... Jeśli widział to ojciec to pewnie przyglądał nam się uważnie zerkając to na mnie to na pierwszego oczekując jakiejś ciekawej akcji.
- Co się stało to się nie odstanie - stwierdził - Długo śpi? - zadał kolejne pytanie na co lekko otrzeźwiałem z emocji i zerknąłem na zegar.
- Jakieś trzy godziny - szepnąłem znowu wracając wzrokiem na śpiącą narzeczoną
****
Kiedy Wiliam mnie nieco uspokoił i powiedział, że dziecku teoretycznie nic nie powinno się stać moja księżniczka wreszcie zaczęła się budzić zignorowałem obecność mężczyzny i położyłem się z powrotem na łóżku całując ją w usta.- Kazanie będzie czy możemy już szykować się do obiadu? - spytałem mężczyznę patrząc mu prosto w oczy.
<Kiara? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz